|
|
Wszechświat powstał wskutek zderzenia ?! |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
kumpel57
Forumowicz.
Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
 Wysłany: Czw 11:07, 27 Kwi 2006 Temat postu: Wszechświat powstał wskutek zderzenia ?! |
|
|
Na samym początku nie było Wielkiego Wybuchu. Materia i energia, które wypełniają znany nam Wszechświat, to efekt zderzenia z innym wszechświatem. Wynika to z najnowszej teorii ogłoszonej niedawno przez czterech znanych amerykańskich kosmologów.
Jeżeli teoria ta okaże się poprawna, zrewolucjonizuje nasze poglądy na temat powstania i ewolucji znanego nam kosmosu. Część powszechnie dziś akceptowanych modeli jego powstania trafi do lamusa; być może pojawią się też nowe pomysły dotyczące dalszych losów naszego Wszechświata.
Przekleństwo nieskończoności
Dotychczas większość naukowców opowiadała się za tzw. teorią Wielkiego Wybuchu. Naukowcy dawno już zaobserwowali, że kosmos nieustannie się rozszerza - wszystkie widoczne w nim galaktyki oddalają się od siebie z wielką prędkością. Prawdopodobnie więc kiedyś znajdowały się bliżej siebie, a więc cały Wszechświat musiał być znacznie mniejszy - na początku nawet nieskończenie mały, a przy tym nieskończenie gęsty i do tego nieskończenie gorący. Wskutek rozszerzania się, podobnego nieco do eksplozji (stąd nazwa "Wielki Wybuch"), wszechświat stał się tak duży, jak dziś obserwujemy, i znacznie chłodniejszy.
Szybko okazało się, że model ten nie jest doskonały. Nie potrafił np. wyjaśnić, dlaczego nasz Wszechświat jest bardzo jednorodny (w bardzo dużej skali - ponieważ wszystkie widoczne jego zakątki wyglądają bardzo podobnie i mają niemal identyczną temperaturę) i niejednorodny zarazem (materia nie jest równomiernie rozrzucona w przestrzeni, lecz grupuje się, tworząc gwiazdy i galaktyki). Aby rozwiązać te problemy, naukowcy pod wodzą Alana Gutha ponad 20 lat temu wymyślili tzw. model inflacyjny. Zgodnie z nim tuż po Wielkim Wybuchu nasz Wszechświat rozszerzał się w niesamowitym tempie - szybszym niż prędkość światła. W ciągu ostatnich lat model inflacyjny wielokrotnie poprawiano, ale dla wielu naukowców jasne było, iż nie jest on wystarczająco dobrą odpowiedzią na pytanie o narodziny kosmosu.
Niepokojące było już założenie, iż coś odbywało się z szybkością większą niż - wydawałoby się - nieprzekraczalna prędkość światła. Jeszcze gorsze okazały się występujące w teorii Wielkiego Wybuchu nieskończoności. Oznaczały one po prostu, że fizycy nie są w stanie wykonać żadnych sensownych obliczeń, które mogłyby wykazać, skąd się wziął Wszechświat i jak się rozwijał w pierwszych chwilach swojego życia.
Na początku była... nuda
Szanse na ominięcie nieskończoności dała dopiero teoria superstrun, która próbuje tłumaczyć tajniki budowy cząsteczek elementarnych, oddziaływań między nimi oraz natury czasu i przestrzeni. Zgodnie z nią Wszechświat na początku nie musiał być nieskończenie gorący i mały, aby doszło do Wielkiego Wybuchu - wystarczyło tylko, aby był bardzo gorący i bardzo mały (o średnicy jednej milionowej miliardowej miliardowej miliardowej centymetra). Gabriel Veneziano, jeden z twórców teorii superstrun, opracował model kosmosu, który powstał nie z niewyobrażalnie gorącego punktu, ale z wielkiego, zimnego Wszechświata. Tym tropem poszli czterej kosmolodzy, którzy zaprezentowali swą teorię podczas wykładu w amerykańskim Space Telescope Science Institute. Szczegóły opublikuje wkrótce fachowy tygodnik "Physical Review D".
W ich ujęciu nasz Wszechświat na początku był strasznie nudny - zimny i niemal zupełnie pusty. W takim miejscu praktycznie nic się nie działo, nie było tam znanej nam materii ani energii (o życiu nie wspominając). Nie było więc nawet... czasu.
Jak z takiej nudy mógł powstać dynamiczny, złożony kosmos? Veneziano uważał, iż stało się to samoistnie. Jednak teraz kosmolodzy wpadli na inny pomysł. Ich zdaniem zderzyły się dwa nudne wszechświaty i z tego powstał jeden znacznie bardziej interesujący (zwłaszcza dla nas - ponieważ dopiero w nim mogło powstać życie).
Konsekwencje stłuczki
Ich koncepcja jest trudna do zrozumienia, ponieważ pojawia się w niej przestrzeń pięciowymiarowa. Tymczasem nasz Wszechświat jest czterowymiarowy - ma trzy wymiary przestrzenne oraz wymiar czasowy. Aby łatwiej pojąć, o co chodzi fizykom, musimy wyobrazić sobie wszechświat w dwóch wymiarach - np. jako płaską kartkę papieru.
Na początku dwie takie kartki - płaskie, puste i nudne - wisiały obok siebie w przestrzeni. Jedną z tych kartek był nasz Wszechświat, drugą - niewidzialny dla nas "sąsiad". W pewnym momencie ów sąsiad "wypączkował" z siebie trzeci wszechświat, który powoli pofrunął w kierunku naszego, a potem zderzył się z nim. Impet tego zderzenia dał początek znanej nam energii, materii oraz rozszerzaniu się Wszechświata. Od tego momentu jego losy przypominały już Wielki Wybuch, ale z pominięciem niewyobrażalnie gorącego początku i fazy rozszerzania się z szybkością większą od prędkości światła.
Ważną rolę procesie zderzenia odegrały prawa rządzące fizyką kwantową. Zgodnie z nimi "wypączkowanie" trzeciego wszechświata mogło zajść bez powodu - było wynikiem przypadku. Co więcej, ów wszechświat nie był już taki płaski jak jego protoplasta. Lecąc ku naszemu, delikatnie się "pomarszczył" i dlatego zderzenie nie było po prostu sklejeniem się dwóch płaskich kartek. Wręcz przeciwnie - dzięki niemu nasz Wszechświat odziedziczył "zmarszczki", z których potem powstały galaktyki, gwiazdy, planety - i wreszcie życie.
Kosmolodzy podkreślają, że dzięki takiemu modelowi w momencie narodzin kosmos miał skończoną temperaturę i skończone rozmiary. Udało się więc uniknąć kłopotliwych nieskończoności występujących w klasycznym Wielkim Wybuchu. Niepotrzebna jest też inflacja. - Wymyślono ją, aby rozwiązać problemy kosmologiczne związane z Wielkim Wybuchem. Nasza teoria radzi sobie z nimi w inny sposób - mówi na łamach tygodnika "New Scientist" Paul Steinhardt, jeden z jej autorów, który przed laty współtworzył... model inflacyjny.
Pierwsze komentarze naukowców są przychylne. - Uważam, że wielu z nas zbyt łatwo zaakceptowało inflację jako jedyne wytłumaczenie narodzin Wszechświata. Cieszę się, że teraz mamy alternatywę. Żaden z moich kolegów nie znalazł w niej słabych punktów - mówi Jim Peebles, znany amerykański kosmolog, jeden z odkrywców tzw. promieniowania reliktowego - echa Wielkiego Wybuchu, które wypełnia cały Wszechświat.
- Koncepcja jest ciekawa. Firmują ją znani naukowcy: Steinhardt to solidna firma, Neil Turok też, choć wiele jego koncepcji budziło kontrowersje jako zbyt fantastyczne. Ale najważniejsze jest to, że nową teorię będzie można zweryfikować eksperymentalnie - komentuje Wojciech Żurek, polski astrofizyk z Los Alamos National Laboratories w USA.
Już starożytni Grecy...
Autorzy modelu "zderzeniowego" są skromni i przyznają, że nie jest on doskonały. Wynika to między innymi z leżącej u jego podstaw teorii strun, której pełna interpretacja przerasta możliwości współczesnej matematyki.
Jest jednak szansa na sprawdzenie, czy Wszechświat powstał w ten właśnie sposób, czy też prawdziwy jest model inflacyjny. Z każdej z tych teorii wynikają inne parametry fal grawitacyjnych, które naukowcy mają nadzieję wykryć w otaczającym nas kosmosie. Na razie co prawda nie zbudowali jeszcze odpowiednio czułych detektorów, ale w przyszłości zapewne będzie to możliwe.
Interesujące są również wnioski na przyszłość wynikające z modelu "zderzeniowego". Kosmolodzy ochrzcili swoją teorię mianem "wszechświata ekpyrotycznego", od greckiego słowa ekpyrosis oznaczającego "pożar świata". Nazwę tę zapożyczyli od stoików - przedstawicieli jednego z nurtów starożytnej filozofii greckiej. Stoicyzm zakładał, że wszechświat co jakiś czas spala się i natychmiast odradza. - W naszej teorii znany nam Wszechświat powstał (i być może więcej niż jeden raz) z pożaru, jaki wywołało zderzenie dwóch wszechświatów - piszą naukowcy.
Czy w takim razie koniec świata będzie kolejnym pożarem, nową Wielką Kraksą? - Nie sposób tego wykluczyć - przyznaje Neil Turok z Uniwersytetu Cambridge, kolejny współautor nowej teorii. Jednak nasz wszechświat jest dziś na tyle stabilny, że następne zderzenie nie będzie nam grozić jeszcze przez wiele miliardów lat.
gazeta.pl
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
 |
|
|
 |
|
Gość
|
| Wysłany: Czw 11:13, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Fajny artykuł, właśnie go przeczytałem. Ciekawe, jednak teoria superstrun jest coraz bardziej ambitnie podejmowana, jak i mowe wytłumaczenia powstania Wszechświata. Zderzenie 2-óch i powstanie 3-go ... niby przypadek jak to opisują naukowcy, lecz uważam że za każdym takim przypadkiem kryją się pewne prawa rządzące absolutniew wszystkim ... zaplanowane przez Absolut? Możliwe.
|
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Halley
Forumowicz.
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: V-ta gęstość
|
| Wysłany: Pią 9:03, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawy art. ale wciąż zachodzi to samo pytanie jak to w ogóle powstało? Skąd tamten wszechświat, który wyprodukował ten, który w nas uderzy? I gdzie on teraz jest? Myślę, ze ta teoria ma wiecej dziur niż teoria wielkiego wybuchu. Tak naprawdę nadal nie wiemy nic.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Gość
|
| Wysłany: Pią 12:23, 28 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Tak, właśnie ... wynikało by z tego to, że każdy wszechświat powstał ze zderzenia dwóch - ale skąd tu się pierwszy wziął. Po prostu był?
|
|
|
| Powrót do góry |
|
|
RA-V
Forumowicz.
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
|
| Wysłany: Nie 5:38, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
ludzki umysł jest zbyt mały, by to pojąć
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Pnet
Forumowicz.
Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Nie 8:35, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Wkrótce to pojmiemy i zrozumiemy 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Azazel
Forumowicz.
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
|
| Wysłany: Nie 23:01, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Lub kolejna nietrafiona teoria 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
///viginti~tres
Forumowicz.
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: się UFO bierze?
|
| Wysłany: Śro 1:38, 03 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
| Silent_Man napisał: Tak, właśnie ... wynikało by z tego to, że każdy wszechświat powstał ze zderzenia dwóch - ale skąd tu się pierwszy wziął. Po prostu był? |
źle myślisz... przecież mogło nie być czasu
mogły jak to okresliles 'po prostu być' od zawsze i zawsze i na zawsze się zdeżać... zresztą było to gdzieś powiedziane
btw... zadziwia mnie jak bardzo większość ludzi przepuszcza dosłownie wszystko przez filtr pojęcia czasu... aż tak trudno sobie wyobrazić takie cosik jak bezczas? przecież nie masz gwarancji że czas musi istnieć poza... na dobrą sprawę na nic nie masz gwarancji :P
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
