Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Mokele-mbembe

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Nauka / Technologie Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Mokele-mbembe
Autor Wiadomość
=[dj_cinex]=
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 499
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 15:08, 05 Lut 2006    Temat postu: Mokele-mbembe
 
"Mokele mbembe" (Opis 1) :

Od ponad 200 lat znane są opowieści o krążących po sercu Afryki wielkich , nieznaych zwierzetach. W początkowych latach wielkich ekspedycji badacze mieli wystarczające problemy ze znaymi zwierzętami i wrogo nastawionymi tubylcami , dlatego nie mogli sprawdzic tego typu opisów.

Najbardziej znaym spośród prastarych zwierząt , o którym doniesienia pojawiają sie do dziś , jest istota nazywana przez tubylców "mokele mbembe". Imię to pochodzi z języka lingala i ma kilka znaczeń: "ten, który zatrzymuje rzeke" , "ten , który zjada czubki palm" , ale także " pół bóg, pół człowiek". Zwierze żyje ponoć w niemal całkowicie niedostepnych bagnach Likouala, poprzecinaych wieloma rzekami, oraz w Lac Tele w Kongo - a więć w samym centrum Czarnego Lądu.

Najwcześniejsze doniesienia datują sie na rok 1776, kiedy to kilku francuskich misjonarzy natknęło sie na odciski zwierzecych łap w ziemi, w bagiennym lesie.
Odciski miały średnice około metra i widać było na nich ślady pazurów. Odcisk od odcisku był oddalony średnio o 2 metry. Musiało to oznaczać, że nieznae zwierzę jest wielkości przynajmniej słonia - tubylcy uparcie jednak twierdzili, że śladó nie porobiły słonie.

Badania okolicy rozpoczęto w latach 80 XiX wieku, wkrótce po tym , jak Belgia zajęła część Konga jako kolonię.
W 1913 roku oficer cesarskiej armii niemieckiej , rotmistrz Freiherr Von Stein zu Lausnitz, przeprowadził pierwsza "prawdziwą" ekspedycje w dysrykcie Likouala, który podówczas należał do bedacego niemiecka kolonia Kamerunu. To czego dowiedział sie o otoczonym mgła tajemnicy "mokele mbembe" , streścił w swoich zapiskach :



Zwierze to ma mieć brązowoszarawą skóre i jest wielkości mniej wiecej wyrośnietego słonia, a przynajmniej hipopotama. Ma długą szyję oraz jeden bardzo długi ząb. Niektórzy uważają, że chodzi tu o róg. Część ludzi twierdzi, że zwierze ma takżę długi , umieśniony ogon, podobny do takiego , jaki ma aligator.

Zatopił wiele łódek-dłubanek mieszkających w okolicy murzyńskich plemion, którymi podpłynięto zbyt blisko. Mówi sie, że stwór atakuje łódki i zabija załogi, ale nie zjada ludzi. Mawia się także, że mieszka w jaskiniach, które woda wypłukała z gliniasych brzegów na ostrych zakrętach rzeki. W ciagu dnia wyłazi na brzeg i szuka pokarmu. Odżywia sie podobno tylko roślinami. Nie jest to zatem wytwór fantazji. Pokazano nam nawet jego ulubioną potrawe: coś w rodzaju liany z dużymi białymi kwiatami, mlecznobiałym sokiem i przypominającymi jabłka owocami. Nad rzeką Ssombo zaprowadzono nas do ścieżki, któą to ziwerzę zrobiło - najwyraźniej istniała od niedawna i prowadziła obok tych właśnie roślin. Ślady pozostawione przez słonie, hipopotamy i inne ssaki spowodowały jednak , że nie dało się dokłądniej zbadać miejsca.

___________

Z pólnocy Rodezji - dzisiejszego Zimbabwe - dotarła relacja pewnego Anglika , który od ponad 20 lat mieszkał nad jeziorem Bangweolo , w sąsiedniej Zambii. Opowiedział on , żę jak to dziadek jednego z tamtejszych wodzów upolował bestię z gładką ciemną skórą i rogiem na łbie. Opowieść jest rozpowszechniona wśród miejscowej ludności. Jej prawdziwość mógłby potwierdzić takżę pewien brytyjski urzędnik kolonialny, który na włąsne oczy widział nad brzegiem jedengo z jezior wielkie slady łap, pozostawione w miękkiej ziemi przez takie zwierzę.

Francuski myśliwy Le Page , który wrócił w 1920 roku z Konga , opowiedział , żę natknął sie na bagnistym terenie na dziwne , ogromne stworzenie. Stwór ruszył na niego, wydając z siebie przerażające, parskające odgłosy.
Le Page zaczął strzelać do bestii, akiedy nie stawała, ratował sie paniczna ucieczką. Kiedy po jakims czasie stwór zrezygnował z pogoni, myśliwy odwrócił sie i obserwował go kilka minut przez lornetkę. Z dośc dokładnego opisu wynika , że zwierzę mierzyło okołó 8 metrów, miało długą, spiczasto zakończoną czaszke, między nozdrzami krótki , wygięty róg, a w okolicy łopatek pokryty łuskami garb. Przednie łapy przypominały końskie kopyta, tylne zaś miał szpony.
_________________________

Przypuszczalny wygląd:


Spotkania z "mokele mbembe" (Opis 2) :

W 1980 roku pewien tubylec przybył do misji znajdującej się pierwotnym lesie i podekscytowany opowiedział, jak na rzece, wypłynąwszy zza zakrętu, natknął sie na nieznane mu zwierzę.
Było ono czerwonobrązowe, miało długą na około 2 metry szuję, oraz łeb jak u węża. Zwierze stało w wodzie i nie było widać jego grzbietu. Kiedy później pokazano mężczyźnie zdjęcia zrekonstruowych dinozaurów, bez najmniejszego wahania wskazał brontozaura.
Niemal w tym samym czasie "mokele mbembe" spotkała pewna dziewczyna płynąca kajakiem po Lac Tele, niedaleko brzegu. Miała wrażenie, że jej kajak utknął na mieliźnie, a kiedy próbowała go wycofać, woda się spieniła i wynurzyło sie potężne zwierzę. Po tym spotkaniu, kiedy przerażona dziewczyna nieco sie uspokoiła, opisła istotę jako "dużą jak cztery słonie".
Kiedy zaprowadziła rodziców i mieszkańców wioski do miejsca, wktórym spotkała ja ta niezwykła przygoda, mogła pokazać odciski nóg zwierzęcia.

Spotkania z "mokele mbembe" (Opis 3) :

W roku 1983 Marcellin Agnagna podjął włąsną wyprawe na bagna Likouala oraz nad Lac Tele. Po powrocie z wyprawy poinformował, że przez 20 minut obserwował egzemplarz "mokele mbembe". Kiedy był na brzegu Lac Tele z dwoma towarzyszami, jeden z nich zaczął nagle krzyczeć, żę widzi w wodzie dziwne zwierzę. Cała trójka weszła natychmiast do płytkiej, ale mętnej i zamulonej wody, i zbliżyła sie do zwierzęcia na odległość około 200 metrów.

Stwór popatrzył na intruzów, nie szykował się jednak do ucieczki.
Miał szeroki grzbiet i charakterystyczny mały łeb na długiej szyi. Obserwujący zwierzę ludzie widzieli wyraźnie mniej wiecej 5 metrów wynurzonego nad wodę ciała. Zanim po około 20 minutach zwierzę zanurkowało, mogli dokładnie obejżeć łeb i szyję. Niestety w chwili spotkania Agnagna nie dysponował nienaświetlonym materiałem filmowym. Kiedy później wypłynął w to samo miejsce jaziora kajakiem - tym razem wyposażony w kamerę wideo - nie sprzyjało mu szczęście. Pech artysty: zwierzę sie nie wynurzyło.
Agnagna, który miał na co dzień do czynienia ze zwierzętami, uznał, że istota ta była olbrzymim, dinozauropodobnym gadem. Zdecydowanie wykluczył, że był to krokodyl, pyton albo wielki żółw.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
eQuestris
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 22:57, 10 Lut 2006    Temat postu:
 
Wygląda jak, nie przymierzając brontozaur. Bardzo podobnie do Potwora z Loch Ness, jego szkice są identyczne z tym.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:12, 10 Lut 2006    Temat postu:
 
Brontozaur, owszem ... na Diplodoka trochę mały z opisów się wydaje.

Powrót do góry
Azazel
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 23:40, 10 Lut 2006    Temat postu:
 
człowiek kierujący się zdrowym rozsądkiem napisał:

To jest bajka/nieprawdopodobna legenda/przywidzenia/kłamstwa/żle zidentyfikowane znane zwierze - słoń,hipopotam etc. etc.! =p
Oficjalne stanowisko większości osób no bo dinozaury już wyginęły nie ? :>





A tak na poważnie to bardzo interesujące
(artykuł)



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 0:32, 11 Lut 2006    Temat postu:
 
Chciałbym spotkać taki okaz ... i przeżyć oczywiście ... zobaczyć jak taki byt sobie radzi ... heh ciekawe przeżycie

Powrót do góry
=[dj_cinex]=
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 499
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 12:35, 11 Lut 2006    Temat postu:
 
Ekspedycje w poszukiwaniu Mokele-mbembe odbywaja sie właśnie teraz ... jedna skończyła sie na dniach ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
zaciekawiony
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gród nad Krzną
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:14, 11 Lut 2006    Temat postu:
 
Ciekawe czy ci którzy zbierali i weryfikowali opisy, a następnie robili rysunek, wiedzieli o teorii żywych dinozaurów, czy może doszli do tego później.
Badacz ma wpływ na to co bada, jeśli brano pod uwagę opisy i cechy pasujące do teorii to źle, jeśli naciągano by teorię do faktów to jeszcze gożej.lepiej twożyć teori na faktach, i to wszystkich.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Nauka / Technologie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy