Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Pochwycenie Kościoła.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Wasze poglądy Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Pochwycenie Kościoła.
Autor Wiadomość
Woju
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 29 Paź 2005
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: S-c

PostWysłany: Nie 17:49, 30 Paź 2005    Temat postu:
 
A przekręcają jeszcze dlatego że boją się tego ja tam wierze w to co zostało napisane w Biblii



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Anioł szósty
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 30 Paź 2005
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Zajezierze

PostWysłany: Nie 21:47, 30 Paź 2005    Temat postu:
 
Woju napisał:

A przekręcają jeszcze dlatego że boją się tego ja tam wierze w to co zostało napisane w Biblii

A jak myślisz? Dlaczego nakazano zmierzyć czas?
Obj. 11:1-2
1. I dano mi trzcinę podobną do laski mierniczej i powiedziano: Wstań i zmierz świątynię Bożą i ołtarz, i tych, którzy się w niej modlą,
2. Lecz zewnętrzny przedsionek świątyni wyłącz i nie mierz go, gdyż oddany został poganom, którzy tratować będą święte miasto przez czterdzieści dwa miesiące.
(BW)

Dan. 12:5-7
5. A gdy ja, Daniel, spojrzałem, oto dwaj inni aniołowie stali, jeden z tej strony rzeki, a drugi z tamtej strony rzeki.
6. I rzekłem do mężą obleczonego w szatę lnianą, który stał nad wodą rzeki: Kiedy przyjdzie koniec tych dziwnych rzeczy?
7. Wtedy usłyszałem, jak mąż obleczony w szatę lnianą, który stał nad wodami rzeki, podniósł prawicę i lewicę ku niebu i przysięgał na tego, który żyje wiecznie: Będzie to trwało czas wyznaczony, dwa czasy i pół czasu, a gdy doszczętnie będzie zniszczona, wtedy się to wszystko spełni.
(BW)



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 23:32, 31 Paź 2005    Temat postu:
 
żeby coś gdybać najpierw trzeba wiedzieć gdzie jesteśmy teraz. Może tu jak w tym linku.


http://www.apokalipsy.fora.pl/viewtopic.php?t=2



[link widoczny dla zalogowanych]



Ciekawe gdzie ten Papiez jeden z przykładów w histori was nas mnie zaprowadził.

[link widoczny dla zalogowanych]

ALEKSANDER VI — papież, którego Rzym nie zapomina

Rodrigo Borgia, papież Aleksander VI „Z katolickiego punktu widzenia wprost brak słów, by wystarczająco surowo potępić Aleksandra VI”.
(Geschichte derPäpste seit dem Ausgang des Mittelalters)

[link widoczny dla zalogowanych]
„Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego, co robił w życiu prywatnym (…) Trzeba przyznać, że jego pontyfikat nie przysparza chwały Kościołowi. Ludzie współcześni rodzinie Borgiów, chociaż przyzwyczajeni do tego rodzaju widowisk, patrzyli na jej występki z niewysłowionym przerażeniem, którego echa mimo upływu przeszło czterech stuleci wciąż nie milkną”.
(L'Eglise et la Renaissance 1449-1517)


--------------------------------------------------------------------------------


NA ŚWIĘTEGO OJCA

„Świętym cię zwać nie mogę, ojcem się nie wstydzę
Kiedy, wielki kapłanie, syny twoje widzę”.
(Fraszka Jana Kochanowskiego)


O KAZNODZIEI

„Pytano kaznodzieję: «Czemu to, prałacie,
Nie tak sami żywiecie, jako nauczacie»?
(A miał doma kucharkę), i rzecze: «Mój panie,
Kazaniu się nie dziwuj, bo mam pięć set na nie:
A nie wziąłbym tysiąca, mogę to rzecz śmiele,
Bymh tak miał czynić, jako nauczam w kościele»”.
(Fraszka Jana Kochanowskiego)


--------------------------------------------------------------------------------

Dlaczego poważne dzieła historyczne, zajmujące się dziejami Kościoła katolickiego, tak ostro krytykują tego papieża i jego rodzinę? Czym ludzie ci sobie na to zasłużyli?
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Lukrecja Borgia, obrazu Tycjana Od października 2002 roku do lutego 2003 roku prezentowano w Rzymie wystawę zatytułowaną „Borgiowie-sztuka rządzenia”. Ekspozycja ta pobudzała do refleksji nad władzą papieży, a szczególnie nad sposobem, w jaki sprawował ją Rodrigo Borgia, znany jako papież Aleksander VI (pontyfikat w latach 1492-1503).

Dojście do władzy

Rodrigo Borgia urodził się w roku 1431 we wpływowej rodzinie w Játiva w królestwie Aragonii (na terenie dzisiejszej Hiszpanii). Jego wuj, Alfons de Borgia, biskup Walencji, nadzorował edukację siostrzeńca i zadbał o to, by nastoletni Rodrigo otrzymał kościelne beneficja (urzędy gwarantujące określone dochody). W wieku 18 lat, dzięki protekcji wuja - wówczas już kardynała - Rodrigo udał się do Italii, gdzie studiował prawo. Kiedy wuj Alfons został papieżem i przyjął imię Kalikst III, mianował kardynałami Rodriga i innego swego siostrzeńca. Pere Lluis Borgia otrzymał władzę nad różnymi miastami. Wkrótce Rodrigo został wicekanclerzem Kościoła. Urząd ten sprawował w czasie pontyfikatu kilku papieży, dzięki czemu objął w posiadanie wiele zyskownych beneficjów, zdobył bajeczną fortunę i wielką władzę oraz żył w przepychu jak udzielny książę.
[link widoczny dla zalogowanych]
Rodrigo odznaczał się inteligencją i talentem krasomówczym, był mecenasem sztuki i umiał osiągać wytyczone cele. Utrzymywał jednak liczne nielegalne związki, spłodził czworo dzieci z długoletnią kochanką, miał również potomstwo z innymi kobietami. Chociaż został napomniany przez papieża Piusa II za oddawanie się „najbardziej wyuzdanym” uciechom oraz „nieokiełznanym przyjemnościom”, wcale nie zamierzał się zmienić.
[link widoczny dla zalogowanych]
Gdy w roku 1492 zmarł papież Innocenty VIII, kardynałowie zebrali się, żeby wyznaczyć jego następcę. Nie ulega wątpliwości, że Rodrigo Borgia, który bez ogródek, cynicznie składał im kuszące propozycje, kupił wystarczającą ilość głosów, by wyjść z konklawe jako papież Aleksander VI.

Czym zapłacił za poparcie kardynałów? Przynoszącymi krociowe zyski urzędami kościelnymi, pałacami, zamkami, miastami, opactwami i biskupstwami. Nic więc dziwnego, że pewien historyk nazwał okres panowania Aleksandra VI „dniami hańby i zgorszenia w Kościele rzymskim”.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie lepszy od świeckich książąt

Wykorzystując swą pozycję głowy Kościoła, Aleksander VI ustalił linię rozgraniczającą strefę wpływów Hiszpanii i Portugalii na nowo odkrywanych terytoriach amerykańskich. Jako władca świecki kierował Państwem Kościelnym położonym w środkowych Włoszech, a stylem sprawowania władzy niczym nie różnił się od innych monarchów epoki odrodzenia. Cechą charakterystyczną rządów Aleksandra, podobnie jak wielu jego poprzedników i następców na tronie papieskim, były korupcja, nepotyzm i tajemnicze zgony.

Lukrecja Borga - córka papieża Aleksandra VI, którą ojciec wykorzystywał do poszerzania swych wpływów W tamtych niespokojnych czasach o ziemie Italii rywalizowali liczni pretendenci. Papież również nie pozostawał biernym widzem. Za pomocą zabiegów politycznych oraz zawieranych i zrywanych sojuszy usiłował zwiększyć swą władzę, zapewnić swoim potomkom wysoką pozycję i wzmocnić wpływy rodu Borgiów. Jego syn Juan, który pojął za żonę siostrzenicę króla Kastylii, został księciem hiszpańskiej Gandii. Inny syn, Jofre, ożenił się z wnuczką króla Neapolu.

Kiedy papież potrzebował sojusznika, by umocnić stosunki z Francją, unieważnił zaręczyny swej 13-letniej córki Lukrecji z aragońskim szlachcicem i wydał ją za krewnego, księcia Mediolanu. Gdy i ten związek przestał zapewniać korzyści polityczne, znaleziono pretekst, by anulować małżeństwo, a Lukrecja wyszła za członka rywalizującej dynastii, Alfonsa Aragońskiego. Tymczasem ambitny i bezwzględny brat Lukrecji, Cesare Borgia, zawarł sojusz z królem Francji Ludwikiem XII, wskutek czego małżeństwo jego siostry z Aragończykiem stało się niewygodne. Jak rozwiązano ten problem? Pewne źródło podaje, że Alfonsa, nieszczęsnego męża Lukrecji, „poraniło czterech zamachowców na schodach Bazyliki św. Piotra. Kiedy dochodził do zdrowia, udusił go człowiek pozostający na usługach Cesare”. Papież poszukiwał nowych strategicznych przymierzy, toteż zaaranżował trzecie małżeństwo Lukrecji, mającej wtedy 21 lat - tym razem z synem potężnego księcia Ferrary.

Karierę Cesare uznano za „bezwzględną i krwawą”. Wprawdzie już w wieku 17 lat został przez ojca podniesiony do godności kardynalskiej, ale jako człowiek wyjątkowo przebiegły, ambitny i zepsuty lepiej nadawał się na żołnierza niż na duchownego. Po złożeniu urzędu ożenił się z francuską księżniczką, obejmując tym samym w posiadanie księstwo Valentinois. Następnie przy poparciu wojsk francuskich rozpoczął działania wojenne, mając na celu podporządkowanie sobie północnej Italii.

Aby zyskać od Francji pomoc militarną, której Cesare potrzebował do kontynuowania swych podbojów, papież zgodził się na wygodny, lecz skandaliczny rozwód, o który zabiegał król Francji Ludwik XII. Dzięki temu monarcha mógł poślubić Annę Bretońską i objąć w posiadanie jej księstwo. Tym samym, jak informuje pewne dzieło historyczne, papież „poświęcił prestiż Kościoła i jego surowe zasady, by zapewnić doczesne korzyści członkom swej rodziny”.

Girolamo Savonarola nie dał się nakłonić do milczenia, został więc powieszony, a jego ciało spalono Krytyka papieskiego przepychu
Rażące postępowanie Borgiów przysporzyło im licznych wrogów i krytyków. Papież najzwyczajniej ich ignorował, ale jednej osoby nie mógł lekceważyć. Był to Girolamo Savonarola - dominikanin, żarliwy kaznodzieja i polityk z Florencji. Piętnował on zepsucie panujące na dworze papieskim, a także samego papieża i jego politykę, nawołując do zdjęcia go z urzędu i przeprowadzenia reformy Kościoła.
Savonarola grzmiał:

„Dostojnicy Kościoła, (…) nocami idziecie do swych konkubin, a rankiem udzielacie sakramentów”.

Oświadczył też:
„[Dostojnicy] mają twarz nierządnicy, a ich sława przynosi ujmę Kościołowi. Zapewniam was, że oni nie są chrześcijanami”.

Próbując uciszyć Savonarolę, papież zaproponował mu kapelusz kardynalski, on jednak odmówił. W końcu - czy to z powodu antypapieskiego nastawienia, czy też głoszonych poglądów - Savonarola został ekskomunikowany, aresztowany, torturami zmuszony do przyznania się do winy, a potem powieszony i spalony.

Ważne pytania
W związku ze wszystkimi tymi wydarzeniami nasuwają się istotne pytania:

Jak można wytłumaczyć takie intrygi i zachowanie papieża?
Co o tym sądzą historycy?
Przytaczane są rozmaite argumenty.
Wielu przekonuje, że Aleksandra VI należy oceniać z uwzględnieniem tła historycznego. Jego posunięcia na płaszczyźnie kościelnej i politycznej były rzekomo uwarunkowane tym, że pragnął zapewnić pokój, utrzymać równowagę pomiędzy rywalizującymi państwami, zacieśnić stosunki z sojusznikami, którzy mogli zagwarantować ochronę papiestwu, a także zjednoczyć chrześcijańskich monarchów przeciwko zagrożeniu ze strony Turcji.

Ambitny i zepsuty Cesare Borgia - syn Aleksandra VI Ale jak ocenić jego zachowanie?
„W każdej epoce Kościół miał w swoich szeregach złych chrześcijan i niegodziwych duchownych” - twierdzi pewien uczony. „Przepowiedział to sam Chrystus, nie chcąc, by ktokolwiek się zgorszył; przyrównał nawet swój Kościół do pola, na którym rośnie pszenica i chwasty, a także do sieci, w której są ryby dobre i złe. Przecież wśród swych apostołów tolerował nawet Judasza”.

Uczony ów pisze dalej: „Wadliwa oprawa nie umniejsza wartości klejnotu i podobnie grzeszność duchownego nie może zaszkodzić (…) głoszonej przez niego nauce. (…) Złoto pozostaje złotem bez względu na to, czy rozdaje je ręka brudna, czy też czysta”. Zdaniem pewnego historyka katolickiego w odniesieniu do Aleksandra VI szczerzy katolicy winni się kierować zasadą, którą Jezus odniósł do uczonych w piśmie i faryzeuszy: ‘Postępujcie tak, jak wam mówią, ale nie tak, jak sami postępują’ (Mateusza 23:2-3). Ale czy taka argumentacja naprawdę cię przekonuje?



Czy tak wygląda prawdziwy chrystianizm?
Jezus podał prostą wskazówkę pozwalającą odróżnić prawdziwych chrześcijan:

„Rozpoznacie ich po ich owocach. Czyż zbiera się z cierni winogrona albo z ostu figi? Podobnie każde drzewo dobre wydaje owoc wyborny, ale każde drzewo spróchniałe wydaje owoc bezwartościowy; drzewo dobre nie może rodzić owocu bezwartościowego ani nie może drzewo spróchniałe wydawać owocu wybornego. Rzeczywiście więc rozpoznacie ich po ich owocach”

(Mateusza 7:16-18, 20).

Aleksander VI (1430-1503), właściwie Rodrigo Borgia (1431-1503), papież od 1492. Od 1456 kardynał i legat w Marchii Ankonitańskiej, od 1457 wicekanclerz Kościoła rzymskiego i wódz wojsk papieskich - stanowiska zawdzięczał pokrewieństwu z papieżem Kalikstem III (1455-1458). W 1468 przyjął święcenia kapłańskie. Żył w nielegalnym związku z V. Catanei, z którą miał 4 dzieci: Cesarego (C.Borgia), Juana, Lukrecję (L. Borgia), Joffrego. Tiarę zdobył dzięki obietnicom wynagrodzenia swych stronników beneficjami. Po wyborze zajął się reorganizacją administracji Państwa Kościelnego. 1493 udzielił G. Savonaroli zgody na wyłączenie jego klasztoru z prowincji lombardzkiej, popierał też reformę klasztorów we Francji (1494) i Niemczech (1500). Występując w roli arbitra, wytyczył 1493 linię rozdzielającą posiadłości Hiszpanii i Portugalii w Nowym Świecie (podział usankcjonował 1494 traktat w Tordesillas); dbał o ewangelizację tych ziem, wspierał też działalność misyjną wśród hiszpańskich Maurów.

Alexander VI Adoring the Risen Christ (Pinturicchio) W 1500 organizował w Rzymie uroczystości roku jubileuszowego, wezwał do podjęcia krucjaty antytureckiej, a nałożoną na ten cel 3-letnią dziesięcinę podarował Polsce i Węgrom - krajom graniczącym z imperium osmańskim. 1501 potwierdził ważność chrztu udzielanego przez schizmatyków. Zręczny polityk, dążył do umocnienia Państwa Kościelnego, przeciwstawiając się wpływom niemieckim, francuskim i hiszpańskim na terenie Włoch. Jego pontyfikat zdominowała jednak troska o zabezpieczenie potomków. 1492 mianował Cesarego biskupem Walencji, następnie kardynałem. Zabiegał o skoligacenie pozostałych dzieci z włoskimi i hiszpańskimi rodami arystokratycznymi, co doprowadziło do konfliktu z częścią kardynałów wspieranych przez Karola VIII, który 1494 na krótko zajął Rzym. Po wyparciu wojsk francuskich Aleksander wzmocnił swą pozycję. 1497 oddał Juanowi księstwo Benewentu, wydzielone z Państwa Kościelnego. Przeżywszy wstrząs po jego skrytobójczej śmierci w tym samym roku, wyznał swe winy na konsystorzu i powrócił do reform. Pod wpływem Cesarego, który stał się faktycznym władcą Rzymu, wkrótce ich zaniechał, rozpoczynając zabiegi o utworzenie na terytorium kościelnym własnego państwa. Taka postawa naraziła go m.in. na ataki ze strony Savonaroli, którego w 1497 obłożył klątwą.

Mecenas nauki i sztuki - dbał o uniwersytet rzymski i jego kadrę profesorską, wspierał artystów odrodzenia (Bramante, Rafael, Michał Anioł), zainicjował wiele prac architektonicznych i dekoratorskich w Stolicy Apostolskiej.

Ród Borgiów Lucrezia Borgia by Bartolomeo Veneziano Borgia, Borja, ród włoski, wywodzący się z Hiszpanii, odgrywający w XV-XVI w. znaczącą rolą w dziejach Włoch. W Hiszpanii (Walencja oraz region Xàtiva) rodzina Borgia znana była od czasów rekonkwisty. Większość jej przedstawicieli wywodziła się prawdopodobnie z miasta Borja, którego herb stał się następnie podstawą rozwoju herbu rodowego. Znaczenie, jak i wpływy we Włoszech osiągnął ród Borgia dzięki Alfonso (1378-1458), sekretarzowi króla Hiszpanii, a od 1455 papieżowi Kalikstowi III. Szczyt potęgi Borgiów przypadł na przełom XV i XVI w., kiedy Rodrigo (ok. 1430-1503) jako Aleksander VI zasiadał na tronie Państwa Kościelnego. Jego syn, Cesare Borgia, podjął próbę budowy własnego państwa we Włoszech. W historii rodu na trwałe zapisała się również córka Aleksandra VI, Lukrezia Borgia. Z rodu Borgiów wywodziło się także 5 kardynałów. Piastowane godności kościelne członkowie rodu traktowali jednak wyłącznie jako stanowiska polityczne, za pontyfikatu Aleksandra VI upadek moralny Watykanu sięgnął dna. Ostatnim wybitnym przedstawicielem rodziny Borgiów był prawnuk Aleksandra VI, Franciszek Borgiasz, zasłużony dla rozwoju zakonu jezuitów, 1671 kanonizowany. Ród B. wymarł w połowie XVIII w.
Lucrecja Borgia Lucretia Borgia królowała w Watykanie, podczas nieobecności ojca - Aleksandra VI

(F.Cadogan Cowper illustration from the Tate Gallery in London) (Courtesy of Art Resource)
Borgia Lucrezia (1480-1519), córka kardynała. Rodrigo Borgia. (późniejszy papież Aleksander VI) i V. Catanei; siostra Cesarego Borgii. Słynna ze swej urody, w opinii jej współczesnych uchodziła za trucicielkę. Jej trzykrotne małżeństwa (1494 z Giovannim Sforzą, 1498 z Alfonsem, ksiêciem Bisceglie, 1501 z Alfonsem d’Este, księciem Ferrary) aranżowane były, przez jej ojca i brata Cesarego, ze względów politycznych. Drugi z małżonków został zamordowany na polecenie brata. Po śmierci ojca (1503) wycofała się z życia politycznego, jej dwór w Ferrarze stał się ważnym ośrodkiem kultury, działał na nim m.in. opiewający L.B., L. Ariosto. Zamieszana w wiele skandali obyczajowych, pod koniec życia przeżyła nawrócenie religijne.

Cesare Borgia Cesare Borgia by Bembo in Galleria
dell' Accademia CarraraBorgia Cesare (1475-1507), naturalny syn kardynała Rodrigo Borgia (późniejszy papieżAleksander VI) i V. Catanei; brat Lukrecji Borgii; polityk, kardynał i ksiądz. Od 1492 arcybiskup Valencji, od 1493 kardynał. Jego podstawowym dążeniem było stworzenie, dzięki poparciu ojca papieża, własnego księstwa w środkowych Włoszech. Realizując plany Aleksandra VI, związał się sojuszem z Francją, w zamian za co król Ludwik XII nadał mu 1498 tytuł księcia Valentinois oraz umożliwił poślubienie 1499 siostry króla Nawarry, Charlotty d’Albert (by zawrzeć to małżeństwo zrzekł się 1498 godności kardynała). 1499, dowodząc armią papieską i oddziałami francuskimi, rozpoczął podbój Romanii i Marchii, używając bezwzględnych metod, nie cofając się nawet przed morderstwem (włoskie wojny 1494-1559). 1501 Aleksander VI nadał mu tytuł ksiecia Romanii. Śmierć ojca 1503 i wybór na papieża wroga Borgiów, Juliusza II oznaczały załamanie się planów Cesare Borgia. Więziony w Italii, potem Hiszpanii, 1506 odzyskał wolność. Służąc szwagrowi, królowi Nawarry, zginął w potyczce koło Viany. Zdecydowany, ale i wyrachowany sposób sprawowania rządów wpłynął na wyobrażenia N. Machiavellego o idealnym władcy, a sam Cesare Borgia stał się pierwowzorem tytułowej postaci Księcia jego autorstwa.
_________________________________________________________________________

To sa fakty historyczne - do sprawdzenia.

JPII w porównaniu do tego powyżej to jest naprawdę Święty i Wielki.

Jednak nie naprawił wypaczeń do końca. Trzeba przyznać ze dużo zrobił. Do nauk Chrystusa Kościół jeszcze nie wrócił. Odszedł po 320 r ne.
Gdy się nad tym pomyśli to trudno sobie wyobrazić ile ludzi będzie zasługiwało na "pochwycenie" - chyba 144 000 tylko. Zakażeni chyba jesteśmy wszyscy.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
mungojerry
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 12:40, 24 Lis 2005    Temat postu:
 
Dla wszystkich uczestników i dyskutantów tego tematu - obejrzcie sobie film "Left behind" z 2002 (chyba) - jedna z możliwości pochwycenia kościoła. O ile zanam życie do pochwycenia nie dojdzie Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
piotr
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 20 Paź 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 19:46, 02 Sty 2006    Temat postu:
 
Pamietajcie że w Watykanie dochodziło do wielu róznych nie wyjaśnionych sytuacje jedna taką jest śmierć papieża JANA PAWŁA I w 1978 roku który sprawował swój urząd mieśiąc czasu , w róznych opiniach mówi sie że został otruty powodem tego miały być nie jasne finanse Watykanu które było ponoc powiązane z włoska mafią ? sprawy finansowe uporzadkował dopiero po latach nasz papież .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 21:52, 02 Sty 2006    Temat postu:
 
Wiem jedno. Nikt rozsadny się nie naraża na gniew Boga. Papieże to wykształceni ludzie i zapewne rozsadku im nie brakuje. Dlaczego zatem co innego mówią a co innego robją. Proste maja świadomość. Dostęp do wiedzy kiedyś tylko miał kościół. Zbiory zapewne nieprzeliczone. Np. wprowadzając dogmat swojej nieomylności natychmiast powinni się narazić Stwórcy. I co maja to gdzieś. To jest poprostu władza (kara i nagroda) a wiedzę o wszechświecie tą którą my się zajmujemy posiedli już dawno.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
_piotrusss
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 23:39, 21 Sty 2006    Temat postu:
 
Witam. To mój pierwszy post na forum. Chciałem się odnieść do paru wypowiedzi w tym wątku...
versus napisał:

Ludzie, czytajcie Biblie-tam wszystko jest wyjasnione i jedynie do tego dokumentu mozna miec pewnosc.


Czy aby napewno?
Sama nazwa Biblia jest liczbą mnogą od słowa Biblo... czyli pismo. Biblia więc jest to zbiór pism. Stary testament składa się z pism powstałych na przestrzeni tysięcy lat. Nie jest znane ich pochodzenie. Ciezko jest się oprzeć wrażeniu, że to po prostu zbiór pradawnych mitów, wierzeń i zasad. Chrześcijaństwo rozwijało się początkowo na zasadzie małych sekt, grup ludzi studiujących nauki Jezusa. Chyba jest oczywiste, że ludzie Ci nie mogli być na tyle nieomylni, by przekazać aż do dzisiejszych czasów nauki i prawdy gloszone przez Jezusa w czystej i bezbłędnej formie. Krążyły miedzy nimi pisma... które nie zawsze były oryginalne i prawdziwe. W taki powstało miedzy tymi czystymi prawdami głoszonymi przez Jezusa pełno mitów i "udoskonaleń", autorstwa "natchnionych" ludzi. Pierwszy kanon pism, obowiązujących Chrześcijan stworzył biskup Aleksandrii, Anastazy w 367 roku. Przestrzegał, by nic w nim nie zmieniać. Jednak ludzie jak to ludzie... do dzisiejszych czasów przetrwałą jedynie część pism jakie, "podał" biskup. Z 30 ewangelii, kościół zatwirdził jedynie 4. Prawdziwy przełom zafundowal nam jednak Konstantyn Wielki, który nie był ani duchownym, ani świętym. Władca, który chciał zyskać kontrolę nad ludem... wpadł na genialny pomysł, aby posłużyć się religią. I tak oto religia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki (ocenzurowanie bliblii) zmieniła się w dogmatyczną i surową, Bóg stał się okrutny i wymagający, a duchowni nieomylni i znający odpowiedzi na wszelkie pytania. Jezus głosił miłość, tak więc skąd w religii tyle zakazów, nakazów, gróźb piekłem i szatanem? Przecież współczesne Chrześcijaństwo jest oparte na strachu. Ludzie mają chodzić do kościoła, modlić się, spowiadać się bo... pójdą do piekła, a ich duszami na zawsze zawładnie pan ciemności, szatan. Jaki ten Bóg musi być więc okrutny?! Własnym dzieciom, grozi wiecznym potępieniem i cierpieniem... Dał nam wolną wolę? Niech jeszcze da idealny rozum, by mógł zawsze wybrac to co dobre...
Osobiście uważam, że w Biblii można znaleźć odpowiedzi na wiele pytań... Jednak w żadnych wypadku nie może to być zbiór prawd, jakimi mamy się kierować w życiu...
Cytat:

Duza liczba 'przepowiedni' ma na celu wstrzasniecie opinią publiczną by wywolac okreslony skutek.


Oczywiście, ale to samo można powiedzieć o wielu innych rzeczach. Media mają tak ogromny wpływ na opinię publiczną, że mogą dowolnie dyrygować pogladami ~50% ludzi. Przepowiednie nie są niczym nadzwyczajmyn w tej kwestii. Fenomenu roku 2012 nie postawiłbym jednak na tej samej półce co np. przepowiednie dot. roku 2000. Bo te drugie naturalnie zrodziły się w głowach ludzi, zaciekawionych okrągłą datą roku 2000... Fenomen 2012 tkwi w niespotykanej ilości przekazów, w których ta data się pojawia. Poza tymi najbardziej znanymi, czyli kalendarz majów, proroctwo oriona czy przebiegunowanie, są miliony przekazów channelingowych, snów i wizji ludzi na całym świecie. Dla sceptyków bodźcem do zastanowienia się nad tym moze być to, że NASA bardzo poważnie traktuje sprawę roku 2012. W raporcie do prezydenta USA znajdują się informacje, że około roku 2012 na Ziemi mogą wystąpić kataklizmy na szeroką skalę. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, iż Stany Zjednoczone budują ogromne, poddziemne bunkry, w których gromadzą żywność i osiągniecia naszej cywilizacji... Czemu? To pytanie pozostawiam do przemyślenia, bo oficjalnie powód poznamy 5 minut przed "zdarzeniem się" tego powodu.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 0:25, 22 Sty 2006    Temat postu:
 
Trzeźwe spojrzenie. Nie dałeś sobie wyprac mózgu no i bardzo dobrze. Szkoda że nas tak mało w porównaniu do Rydzykolandu itd.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
_piotrusss
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 9:52, 22 Sty 2006    Temat postu:
 
sfinks napisał:

Trzeźwe spojrzenie. Nie dałeś sobie wyprac mózgu no i bardzo dobrze. Szkoda że nas tak mało w porównaniu do Rydzykolandu itd.


Na szczęście są duże szanse, że Rydzykoland upadnie... nadzieja jest nawet ukryta w tytule tego forum



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
eQuestris
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 20:44, 30 Sty 2006    Temat postu:
 
Inną ewentualnością jest zamknięcie Rydzykolandii przez zwierzchników z Watykanu, którym atrakcje tegoż cyrku coraz mniej się podobają.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 23:58, 08 Lut 2006    Temat postu:
 
Błogosławiony mafioso
Autor: Bogdan Motyl


Miała rację starożytna elita Cesarstwa Rzymskiego twierdząc na podstawie własnych obserwacji, że "chrześcijaństwo to ekscentryczny zabobon." W tej religii już dawno zamazana została granica między sacrum a profanum. Teraz co tylko może katolicyzm jeszcze zrobić, to dalej trwać na pozycji panowania nad wiernymi, wszczepiając im jad nienawiści w stosunku do każdego, kto nie chce podporządkować się Kościołowi lub gani zło, które z niego wychodzi...
Urodził się 9 stycznia 1902 r. w Barbastro (prowincja Huesca) w Hiszpanii. Po ukończeniu seminarium w Logrono, a następnie w Saragossie w roku1923, rozpoczął studia prawa cywilnego na uniwersytecie w Saragossie. 28 marca 1925 otrzymał święcenia kapłańskie. W dwa lata później przeniósł się do Madrytu. Jego prawdziwe nazwisko brzmi Josemaria Escriva Albas, ale chęć zaimponowania otoczeniu pochodzeniem szlacheckim, spowodowała, że zmienił je na Josemaria Escriva de Balaguer. Jaka niebywała skromność..! [_1_]
2 października 1928 r. został nawiedzony łaską Pańską, jak wszyscy "mistycy" katoliccy, i w małym kościółku w Madrycie objawienie nakazało mu rozpocząć dzieło przebudowy Kościoła oraz świata. Josemaria Escriva de Balaguer założył Opus Dei [_2_].
Dopiero 14 lutego 1930 r., a więc w półtora roku później, de Balaguer zrozumiał, że łaska boża objęła również kobiety, które wciągnięto do apostolstwa Opus Dei...
Przyjmuje się, że 2 października 1928 r. jest oficjalną datą założenia Opus Dei. Najwierniejsi z wiernych, jezuici, zaczęli badać życiorys oraz analizować wypowiedzi Escrivy i dowiedli, że jego organizacja ma wiele faszystowskich cech. Przypomnieli, że Escriva w roku 1936 był u boku faszystowskiego generała Franco w Burgos, a Opus Dei w tamtym okresie nie było wolne od silnych wpływów faszystowskich idei. Poza tym de Balaguer był jednym z prałatów prohitlerowskiego papieża Piusa XII.
W "swojej" ojczyźnie, czyli w Hiszpanii, Opus Dei bardzo szybko zyskało miano "świętej mafii". Że "świętej", to wynikało z faktu, że jest organizacją kościelną, natomiast rzeczownik "mafia", jednoznacznie odzwierciedlał cele i strukturę tegoż stowarzyszenia.
W okresie władzy Franco aż dziesięciu ministrów wywodzących się z Opus Dei rządziło jakiś czas Hiszpanią, a chilijski dyktator, generał Pinochet, miał w swoim rządzie ministrów należących do Opus Dei. Stąd i poparcie "moralne" papieża-Polaka dla tego faszystowskiego dyktatora. Nie jest tajemnicą, że zakon Escirivy pomógł Pinochetowi 11 września 1973 r. dokonać wojskowego zamachu stanu i przejąć władzę.
14 lutego 1943 Jesemaria Escriva założył Stowarzyszenie Kapłańskie Świętego Krzyża, związane z Opus Dei. Od roku 1946 zamieszkał na stałe w Rzymie, i tam zmarł 26 czerwca 1975 r. 15 września tegoż roku jego następcą został wybrany (wówczas biskup-prałat) Hiszpan Alvaro del Portillo.
W latach 1981-1986 miały miejsce dwa procesy kanonizacyjne (w Rzymie i Madrycie) dot. cnót i życia prałata Escrivy. 9 kwietnia 1990 papież ogłosił heroiczność jego cnót, i przydał założycielowi Opus Dei tytuł "Czcigodnego". Beatyfikacja Josemaria Escriva de Balaguer, wszczęta za pontyfikatu obecnego papieża, mimo niezliczonych zastrzeżeń płynących do Watykanu z całego świata, miała swój finał 17 maja 1992 r. Wreszcie 6 października 2002 r. w Rzymie odbyła się katolicka impreza kanonizacyjna założyciela Opus Dei.
Liberalni katolicy oraz niektórzy dostojnicy Watykanu pogardliwie mówią o Opus Dei "Octopus", czyli "Ośmiornica". Wyraża się też przekonanie, że poprzednik Wojtyły, papież Jan Paweł I, zasiadający zaledwie 33 dni na Stolicy Piotrowej, zszedł z tego świata co prawda z woli bożej, ale przedwcześnie spełnionej przez agentów służb specjalnych Stolicy Apostolskiej.
Jezuici od dawna widzą w Opus Dei zagrożenie dla katolicyzmu. Znamiennym jest, że w samej kurii rzymskiej tajny zakon Escrivy de Balaguer jest postrzegany jako organizacja, która nie służy Kościołowi i wierze, tylko imperialnym celom polityki obecnego papieża. Centrala watykańskiej "Ośmiornicy" mieści się w Rzymie, przy Viale Bruno Buocci 73.
W Watykanie grupa opozycjonistów wobec Wojtyły szykuje się od dłuższego czasu do przejęcia po nim władzy, i nie dość, że się z tym nie kryją, to wręcz okazują obecnemu papieżowi otwartą wrogość i niechęć.
Wzrosła ona szczególnie po roku 1992, po decyzji Jana Pawła II o beatyfikowaniu założyciela Opus Dei, Jose Maria Escriva de Balaguer.
Joanna d'Arc, francuska bohaterka narodowa, którą rzymski Kościół spalił na stosie, czekała na kanonizację niemal pięćset lat, inni często niewiele krócej. Natomiast w przypadku Escrivy, upłynęło zaledwie 17 lat od jego śmierci. Watykanowi bardzo zależało na "uświęceniu" reformatora Kościoła. W ten sposób Opus Dei dostało silne wsparcie ideologiczne i moralne oraz błogosławieństwo papieża.
Nazajutrz po konklawe Jan Paweł II udał się do jednego z rzymskich kościołów i odegrał publiczną komedię: położył się krzyżem na marmurowej płycie, opatrzonej inskrypcją: "Jose Maria Escriva de Balaguer". W ten sposób oddał hołd swojemu "promotorowi". Skąd u papieża Wojtyły tak nagła potrzeba demonstracyjnego okazania uwielbienia dla "ojca" Opus Dei!? W ogólnej opinii "publicznej" Watykanu, Wojtyła ma bardzo niskie notowania i mówi się otwarcie, że gdyby nie ludzie Opus Dei, będący agentami jego ochrony osobistej, już dawno przeszedłby do historii, jako "były" papież.
Wojtyła w kilka dni po wyborze na papieża, poinformował przełożonego Opus Dei, że uważa uregulowanie kościelnoprawnego statusu tej organizacji za "konieczność nie cierpiącą zwłoki".
28 listopada1982 r. Jan Paweł II w siedem lat po śmierci Escrivy, łamiąc dotychczasowe zasady, erygował Opus Dei jako personalną prałaturę, co oznacza, iż podlega ona bezpośrednio papieżowi, a nie biskupowi, na terenie którego diecezji działa. Jest to bodaj jedyny przypadek w niemal 2000 historii rzymskiego chrześcijaństwa, aby parafia podlegała bezpośrednio samemu papieżowi. Było to spełnienie oczekiwań błogosławionego Escrivy. Poprzednicy Jana Pawła II mimo licznych próśb ze strony Opus Dei, konsekwentnie sprzeciwiali się ustanowieniu prałatury personalnej. Wilk w owczej skórze
W Opus Dei realizuje się konsekwentnie z żelazną dyscypliną rady ewangeliczne, które można wyczytać w Nowym Testamencie. "Bądźcie jako wilki drapieżne w owczej skórze" - znalazło wyraz w metodach i stylu pracy tej organizacji. Potwierdza to sam Escriva w zaleceniach sformułowanych w swojej książce, pt. Droga. W pkt. 397 pisze on: "W sprawach wiary i zachowania się bądź nieustępliwy, lecz łagodny. Jak stalowa maczuga otulona miękkim pokrowcem. Bądź nieustępliwy, ale nie zawzięty i szorstki." U Escrivy "drapieżny wilk w owczej skórze" zaistniał jako "maczuga otulona miękkim pokrowcem".
Studiując dzieła Escrivy odnosi się wrażenie, iż jest to organizacja masochistyczna, której członkowie stosują praktyki cierpień cielesnych (biczowanie, pasy pokutne, spanie na podłodze i tym podobne), z jednoczesnym tłumieniem własnego popędu płciowego.
Z inicjatywy byłego dyrektora Opus Dei, Johna Roche'a, londyński "Times" opublikował swojego czasu zdjęcia wielopalczastej dyscypliny i żelaznego pasa pokutnego, przy pomocy których członkowie "Dzieła Bożego" maltretowali swoje "grzeszne ciała". Jednocześnie ukazał się artykuł o indoktrynacji młodzieży prowadzonej przez Opus Dei, podkreślając ciężkie urazy psychiczne doznane przez młodych ludzi.
- Poczynisz tylko tyle postępów, ile gwałtu sobie zadasz! Uświęcajmy cierpienie! - instruuje swoich słuchaczy okaleczony psychicznie i fizycznie, błogosławiony Josemaria Escrivy de Balaguer...
Jak w każdej organizacji, zasada bezwzględnego posłuszeństwa, a przy tym kult jednostki, jakim otaczano Escrivę, nie wystawia wcale pozytywnego świadectwa założycielowi. Osoby, które miały z nim styczność, za nic nie mogły dopatrzyć się u Escrivy cnót, którymi uzasadniano jego świętość. Był Cezarem w każdej sprawie i nie znosił sprzeciwu...
Jego praca pod tytułem "Przyjaciele Boga" odzwierciedla mentalność katolicką. Gdyby Escriva żył dłużej, z pewnością doszedłby w końcu do wniosku, że jest kumplem Wszechmocnego...
Polemizowanie z oficjalną wersją życiorysu i cnót Escrivy jest zajęciem bezproduktywnym, bowiem fakt, iż został gloryfikowany, oznacza, że Kościół miał swoje racje i powody, dla których go kanonizował. Główny świadkiem heroicznych cnót Escrivy był ks. Alvaro del Portillo, jego prawa ręka... Typowo katolicka wersja, jakich tysiące w tym wyznaniu. To biografia pełna heroicznych szczegółów, cudów, niebywałej skromności, cnotliwości, pokory i w ogóle wszystkiego, co najlepsze oraz najszlachetniejsze w człowieku.
Tych wszystkich, którzy mogli zadać kłam ideałom charakteru Escrivy, nie dopuszczono do głosu w trakcie procesu beatyfikacyjnego. Jego bratanek, Carlos Albasa, zamierzał ujawnić publicznie krytyczny wizerunek swojego wuja, i zniszczyć "cudowną" legendę, wyjawiając całą prawdę o jego stosunku do członków najbliższej rodziny. Ale to centrala Opus Dei preparowała życiorys swojego założyciela i jedynie jej wersja liczyła się. Ci, którzy go znali, charakteryzowali jego zachowania oraz sposób bycia wobec otoczenia przymiotnikami: "grubiański", "apodyktyczny", "prostacki" i "budzący postrach". Wszelkie zarzuty i negatywne opinie pod adresem Opus Dei są zbywane stereotypowym stwierdzeniem, iż są to "oszczercze" i "złośliwe" insynuacje.
Niektórzy byli członkowie Opus Dei wspominając swoje początki w tej organizacji, podkreślają fakt poddawania ich wyrafinowanej presji psychicznej, gdzie podstawową ideą mającą się w nich zakodować był zakaz informowania rodziców, najbliższych i opiekunów o swojej przynależności.
Święte kierownictwo Opus Dei zaprzecza publicznie, że w organizacji nie panuje zasada ślepego i bezkrytycznego posłuszeństwa. Kłam tym twierdzeniom zadaje m.in. "status" Opus Dei, zawierający się w Drodze, którego autorem jest świątobliwy Escriva. Jest to swojego rodzaju, podstawowe "abc" każdego członka Opus Dei, który jest zobowiązany przyswoić sobie wszystkie zasady, które wyłożył założyciel "świętej mafii". W Drodze zawierają się rady żywcem przejęte z prymitywnej, podłej i pokrętnej "Teologii moralnej" jezuity, Alfonsa Liguori'ego.
- "Kim jesteś, - pyta Escriva (pkt 941) - że podajesz w wątpliwość słuszne decyzje twego przełożonego?"
Od osoby Escrivy i jego następców w organizacji obowiązuje bezwzględna zasada "wyrzeczenia się rozumu" na rzecz pełnego szacunku i posłuszeństwa wobec zwierzchnika.
Wszystkie tyranie świata, bez względu na ich światopogląd czy to ateistyczny, czy "święty", mają kilka wspólnych elementów. Jednym z nich jest kult jednostki. Niezastąpiony założyciel Opus Dei, chełpił się ważnością swojej osoby i jej kultem, sam zresztą skutecznie go rozbudowywał. Po śmierci Escrivy, o jego doskonałą reputację, zadbali jego następcy.

Przypisy:
[_1_] A Jezus Chrystus powiedział: "Chwały od ludzi nie biorę..."
[_2_] Prałatura Świętego Krzyża i Dzieł Bożych (Prelatura della Santa Croce e Opus Dei).


Contents Copyright © 2000-2006 by Mariusz Agnosiewicz
Programming Copyright © 2001-2006 Michał Przech
Design & Graphics Copyright © 2002 Ailinon

Autorem tej witryny jest Michał Przech/MIkO Soft, zwany niżej Autorem.
Właścicielem witryny są Mariusz Agnosiewicz oraz Autor.

Żadana część niniejszych opracowań nie może być wykorzystywana w celach komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Właściciela, który zastrzega sobie niniejszym wszelkie prawa, przewidzaiane w przepisach szczególnych, oraz zgodnie z prawem cywilnym i handlowym, w szczególności z tytułu praw autorskich, wynalazczych, znaków towarowych do tej witryny i jakiejkolwiek ich części.

Wszystkie strony tego serwisu, wliczając w to strukturę podkatalogów, skrypty JavaScript oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i są administrowane przez Autora. Stanowią one wyłączną własność Właściciela. Właściciel zastrzega sobie prawo do okresowych modyfikacji zawartości tej witryny oraz niniejszych Praw Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Jeżeli nie akceptujesz tej polityki możesz nie odwiedzać tej witryny i nie korzystać z jej zasobów.

Informacje zawarte na tej witrynie przeznaczone są do użytku prywatnego osób odwiedzających te strony. Można je pobierać, drukować i przeglądać jedynie w celach informacyjnych, to znaczy bez czerpania z tego tytułu korzyści finansowych lub pobierania wynagrodzenia w dowolej formie. Modyfikacja zawartości stron oraz skryptów jest zabroniona. Niniejszym udziela sie zgody na swobodne kopiowanie dokumentów serwisu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej, w celach innych niz handlowe, z zachowaniem tej informacji.

Plik RTF, który czytasz, może być rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej, w jakiej występuje na witrynie.
Plik ten nie może być traktowany jako oficjalna lub oryginalna wersja tekstu, jaki zawiera.

Treść tego zapisu stosuje się do wersji zarówno polsko jak i angielskojęzycznych serwisu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.org, TheRationalist.eu.org, Neutrum.Racjonalista.pl oraz Neutrum.eu.org.

Wszelkie pytania proszę kierować do [link widoczny dla zalogowanych]
___________________________________________________________________________________
Kto wygra Opus Dei czy Rydzyk.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
eQuestris
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 10:38, 14 Lut 2006    Temat postu:
 
To jest straszne...
Bardzo dobry artykuł, jeśli rzeczywiście jest to prawda, to mamy niezły "pasztet".
Wiecie ile osób w gabinecie naszej władzy jest z Opus Dei? Polecam Newsweeka...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 12:33, 14 Lut 2006    Temat postu:
 
eQuestris napisał:

To jest straszne...
Bardzo dobry artykuł, jeśli rzeczywiście jest to prawda, to mamy niezły "pasztet".
Wiecie ile osób w gabinecie naszej władzy jest z Opus Dei? Polecam Newsweeka...



Gdyby to miało jakiekolwiek wątpliwości to autor nie chroniłby swoich praw autorskich. Faktyczne - mamy na swieczniku członków Opus Dei.
Faktycznie mamy odpowiedź kto rzadzi i co oznacza tzw. "ładowanie akumolatorów" składając wizytę w Watykanie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
eQuestris
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 23:31, 15 Mar 2006    Temat postu:
 
Opus Dei, Rydzyk...
Nasz "rząd" (którego notabene nie wybierałem w takim składzie) coraz intensywniej angażuje sie w religię i KK. Szkoda tylko że w taki sposób.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 23:37, 15 Mar 2006    Temat postu:
 
Ludziom niedługo puszczą nerwy.
A Polacy jak mało kto umieją domagać się swego i zaprotestować przeciw uciskowi i takiemu cyrkowi na kółkach jaki jest obecnie; można powiedzieć że w najbliższych latach świat dostanie "Polską szkołę strajku" ... ale to już będą takie czasy że nikt się nie będzie z czegokolwiek cieszył - a tym bardziej czegokolwiek niezwykłego spodziewał

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Wasze poglądy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy