Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
KARTY ODKRYTE BUSH I JEGO ŚWITA ROZPOCZNĄ ARMAGEDON

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Dział archiwalny ( Forum Apokalipsy ) Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
KARTY ODKRYTE BUSH I JEGO ŚWITA ROZPOCZNĄ ARMAGEDON
Autor Wiadomość
piskorski
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 15:31, 24 Paź 2006    Temat postu: KARTY ODKRYTE BUSH I JEGO ŚWITA ROZPOCZNĄ ARMAGEDON
 
Przeczytajcie ten artykól to pierwszy taki który potwierdza to o czym piszemy i kto za tym stoi [link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
AdRor
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 21:37, 24 Paź 2006    Temat postu:
 
No nareszcie jesteś z powrotem. Już tęskniłem za twoimi antyżydowsko-ameykańskimi tekstami. Pozwoliłem sobie skopiować artykuł bo kiedyś zniknie z onetu.


Czekając na Armageddon



W kręgach zbliżonych do prezydenta George’a Busha od dawna funkcjonuje grupa radykałów religijnych, która wywiera przemożny wpływ na kształt amerykańskiej polityki zagranicznej. Jeśli dla kogoś brzmi to jak kolejna wersja spiskowej teorii dziejów, śpieszę z zapewnieniem, że w USA istnienie takiej grupy nie jest dla nikogo żadną tajemnicą.


Kilka tygodni temu w obszernym wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Polityka” prof. Zbigniew Brzeziński, były amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, mówił: „Izrael lobbuje wyjątkowo skutecznie, bo ma nadzwyczaj silnych sojuszników wśród rosnącej w siłę tak zwanej chrześcijańskiej prawicy, która ze względów pseudoreligijnych jest niezwykle zaabsorbowana sprawą Bliskiego Wschodu i w sposób apokaliptyczny zajmuje stanowisko skrajnie proizraelskie”. Zdaniem politologa, wojna w Iraku i Libanie, czy też amerykańska polityka wobec Iranu i Syrii, toczone są w pewnym sensie w interesie Izraela i z jego namowy bądź inicjatywy. Przede wszystkim jednak – przy mocnym poparciu radykałów religijnych.

Chrześcijańscy syjoniści

Zdaniem Brzezińskiego ową tajemniczą grupę „chrześcijańskiej prawicy” tworzą radykalni protestanci z kręgu tzw. new-born christan (nowi chrześcijanie), mający dziś ogromne wpływy w rządzącej partii Republikanów. Trudno zresztą, żeby było inaczej, skoro do kręgu „nowochrześcijan” zalicza się sam prezydent George Bush.

– To ruch radykalnych baptystów, a właściwie zlepek różnych odłamów protestantyzmu, zazwyczaj ludzi po raz drugi „narodzonych” dla chrześcijaństwa. Wśród tych, którzy przeżyli religijne nawrócenie, są zaś tak wpływowe osobistości, jak były amerykański przywódca Jimmy Carter i obecny prezydent USA. George Bush nie ukrywa zresztą, że dzięki ponownemu nawróceniu udało mu się wyjść z alkoholizmu – tłumaczy prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista z Uniwersytetu Warszawskiego.

„Nowi chrześcijanie” są zdecydowanymi przeciwnikami aborcji i zwolennikami głębokiej moralnej odnowy Ameryki. Szkopuł jednak w tym, że najbardziej radykalna część owego środowiska posługuje się dosyć wybiórczo Pismem Św. do realizacji określonych celów politycznych. Owi protestanccy radykałowie interpretują przy tym Biblię w sposób bardzo dosłowny. Twierdzą więc, że należy bezwarunkowo wspierać państwo izraelskie w wojnie ze światem arabskim, bo dopiero całkowity powrót Żydów do Ziemi Świętej i odbudowanie przez nich Świątyni Salomona, będzie wypełnieniem proroctw biblijnych. Wierzą, że tylko wtedy nastąpi zapowiadane powtórne przyjście Mesjasza i kończąca dzieje świata walka Chrystusa z Antychrystem, czyli osławiony Armageddon. Zaś po zwycięstwie Syna Bożego wierzący zostaną zbawieni, a nieprawowiernych czeka potępienie.

„Nowi chrześcijanie” są głęboko przekonani, że ta chwila jest już bardzo blisko. Robią więc wszystko, by ją przyśpieszyć. Takie poglądami trafiają zaś na podatny grunt w Ameryce.

– Właściwie od samego początku, odkąd tylko osadnicy z Europy przybyli na Nowy Kontynent, charakterystyczne dla Amerykanów stało się myślenie w kontekście Apokalipsy św. Jana: stary świat powinien zginąć, a Bóg na amerykańskiej ziemi stworzy świat nowy. Ten element założycielski na trwałe wpisał się w amerykańską tradycję – uważa prof. Lewicki.

Modlitwa za agresora

Jednym z najbardziej znanych i wpływowych protestanckich kaznodziei jest amerykański teleewangelista Pat Robertson. To on kilka miesięcy temu nie zawahał się stwierdzić publicznie, że wylew, jakiemu uległ izraelski przywódca Ariel Szaron, stanowi boską karę za wycofanie się Izraela ze Strefy Gazy.

Niedawno Robertson zadzwonił do obecnego premiera Izraela Ehuda Olmerta z gratulacjami i wyrazami poparcia po wkroczeniu izraelskich wojsk do Libanu.

„Bóg obiecał Świętą Ziemię Wybranemu Narodowi i objęcie przez Izraela panowania nad Bliskim Wschodem to zapowiedź ponownego nadejścia Chrystusa” – mówił Robertson i obiecywał Olmertowi osobistą modlitwę za zwycięstwo izraelskiej armii.

I chociaż jego poglądy wydają się groteskowe i nawet wśród protestanckich radykałów uważane są za zbyt skrajne, to prof. Zbigniew Lewicki przestrzega przed lekceważeniem całego ruchu.

– Sam prezydent Bush rozumuje, mówi oraz postępuje w kategoriach wiary i jest w tym niezwykle autentyczny. Ameryka nigdy nie była zresztą państwem laickim, a wszelkiej maści kaznodzieje znajdowali tam zawsze duży posłuch. Pamiętajmy jednak, że w ostatecznym rozrachunku Amerykanie jak chyba żadna inna nacja potrafią znakomicie odseparować religię od spraw ziemskich – uważa amerykanista.

I tak jak radykalizm religijny nie jest niczym nowym w przypadku Amerykanów, tak też nie powinno dziwić bezwzględne poparcie dla Izraela, jakiego na arenie międzynarodowej udzielają mu Stany Zjednoczone.

– Od czasów prezydentury Harry’ego Trumana nastawienie proizraelskie stanowi tradycyjny element amerykańskiej polityki zagranicznej i jest wpisane w wyborczy program zarówno demokratów jak i republikanów. Takie podejście to w pewnym sensie próba spłaty długów za bierność Ameryki wobec holokaustu – wyjaśnia prof. Lewicki.

Wyręczanie Boga

Abstrahując od meandrów światowej polityki, wypada jednak zadać pytanie: Czy tezy głoszone przez protestanckich radykałów mają jakiekolwiek uzasadnienie biblijne?

– Traktując Biblię w sposób jednostronny, można snuć takie interpretacje. Wiele tekstów biblijnych, począwszy od najdawniejszych ksiąg, mówi bowiem o wyłącznym prawie Izraela do swojej ziemi i do obrony tej ziemi – uważa ks. dr hab. Janusz Nawrot, biblista z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego zdaniem, w Starym Testamencie można jednak odnaleźć także cały ogromny ciąg tekstów zapraszających obce narody do poznania Jahwe – Boga Izraela.

– Izrael ma ukazywać wiarę, a nie walczyć z innymi ludami. To jest jego najważniejsze zadanie, które wiele lat później Jezus ujął słowami: idźcie i nauczajcie. Nauka Chrystusa wyrosła więc z uniwersalizmu Starego Testamentu, nie zaś z ducha konfrontacji. Tymczasem radykalni protestanci interpretują teksty biblijne w sposób jednostronny. Zdają się zapominać przy tym o przykazaniu miłości, jakie przynosi Nowy Testament – wyjaśnia ks. Nawrot.

Z krytyką tez chrześcijańskiego syjonizmu wystąpili niedawno także zwierzchnicy głównych Kościołów Ziemi Świętej. Duchowni krytykują sprowadzanie ewangelicznego orędzia do ideologii imperializmu, kolonializmu i militaryzmu. Zwracają uwagę, że część „nowych chrześcijan” przesadnie akcentuje wydarzenia apokaliptyczne, odsuwając na dalszy plan konieczność życia Chrystusowym orędziem miłości, sprawiedliwości i pojednania. Ich zdaniem, tezy te fałszują naukę biblijną.

– Jeśli politycy wybiórczo podpierają się Biblią, zapominając o symbolicznym znaczeniu tekstów biblijnych, to zaczyna robić się niebezpiecznie, bo polityka jest rzeczywistością typowo ziemską. I jeżeli wmieszamy do niej to, co dotyczy rzeczywistości Boskiej, możemy wówczas powiedzieć i usprawiedliwić niemal wszystko – przestrzega ks. Nawrot, który uważa działania amerykańskich „nowochrześcijan” za próbę wyręczania Pana Boga w tym, co i tak należy do Niego.

– To Bóg ma moc, a nie my. Zadaniem ludzi jest przygotowanie nadejścia Królestwa Bożego, jednak nie poprzez wojnę, ale nasze serca – dodaje biblista.


[link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
hidalgo
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 14:48, 02 Lis 2006    Temat postu:
 
eh Armageddon..
Ty w to wierzysz..
zal..



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
rSn.aHuSh
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Czw 15:05, 02 Lis 2006    Temat postu:
 
armagedon normalnie...
Chcialbym wyrazic swoja wlasna opinia...
Rząd amerykanski jak kazdy rzad na tym swiecie jest sterowany przez kosmitow i iluminatow... taka jest prawda... idac dalej w tym temacie moim zdaniem wybieranie ameryki wlasnie na panstwo ktore rzekomo ma rozpoczac armagedon jest logiczne z punktu widzenia kosmitow badz iluminatow. wkoncu mocarstwo. inne panstwa takze beda braly udzial.. te slabsze z usa a inne mocarstwa mniej liczace sie w jednym sojuszu... co za tym idzie sily mniej wiecej sie wyrownaja i sami sobie zrobimy armagedon oczywiscie zaoszczedzajac tym "nie istniejacym" klopotow i ewentualnego wyrzutu sumienia :p

zawila wypowiedz i niezrozumiala... napisana jak przez 5-cio latka... pozdrawiam Azuluss;]



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rSn.aHuSh dnia Czw 15:08, 02 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
RA-V
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 15:05, 02 Lis 2006    Temat postu:
 
faktem jest, że jakby nie patrzeć na świecie wybucha coraz więcej konfliktów zbrojnych. Coraz więcej anomalii pogodowych itd. Kulminacją tego będzie Armageddon. Tylko czemu Armageddon, jak to jest od nazwy gór - Har Megido? Jeśli miałby być koniec, to nie świata, lecz cywilizacji. Albo nie cywilizacji tylko kościoła katolickiego. Zapraszam jeszcze do przeczytania tekstu "Komputery i kodyfikacje" zamieszczonego na tym forum. Jednak to się spełnia, więc możemy oczekiwać jakiegoś "końca".



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
hidalgo
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 10 Paź 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 9:18, 03 Lis 2006    Temat postu:
 
Przez kosmitow? o LoL...
Ja chce dozyc starych lat a nie isc na wojne i zginac..
A tak apropo kosmici o ktorych wspomniales jesli by zrobili Armadegoon to po co im to bylo? Zeby zniszczyc i nic wiecej..? Kosmici Kosmici (cywilizacje pozaziemskie), czytalem ze uklad sloneczny lezy chyba w srodku Drogi Mlecznej i jest doskonalym miejscem strategicznym z ktorego mozna podbijac inne uklady(mam na mysli Jaszczurow i szarakow) bo na planecie Ziemi mozna uzupelnic zywnosc amonicie itd.

P.S aHuSh jak chcesz se ginacz w Armadegoonie to se gin 5 - latku ;p



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Erhni
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 9:58, 04 Lis 2006    Temat postu:
 
Gdzieś czytałem, że inne cywilizacje pozaziemskie czegoś na Ziemi potrzebują . Nie wiadome było czego. Były spekulacje że potrzebują ludzkich dusz. Ale tak jak napisał "hidalgo" :

Kod:

bo na planecie Ziemi mozna uzupelnic zywnosc amonicie itd.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
rSn.aHuSh
Zbanowany
Zbanowany



Dołączył: 30 Lip 2006
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 11:47, 04 Lis 2006    Temat postu:
 
nie chce ginac w armagedonie ale ja mam taki poglad... poza tym moze nie potrzebuja duszy tylko energii:]<wampiryzm energetyczny> my mamy duzo energii tylko jejnie wykorzystujemy... a moze oni sie nas poprostu boja zebysmy sie nie rozwineli bo mozemy stanowic zagrozenie... wiec mozemy zniszczyc sie sami.. ;]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Erhni
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 0:13, 05 Lis 2006    Temat postu:
 
Nooo też dobra hipoteza. Po co mają się zabijać jeśli My sami możemy:D Troche to głupie. Ale taki już ten świat.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Dział archiwalny ( Forum Apokalipsy ) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy