Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Księga Twarzy

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Dział archiwalny ( Forum Apokalipsy ) Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Księga Twarzy
Autor Wiadomość
dr Jeckyll
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 17:55, 21 Gru 2010    Temat postu: Księga Twarzy
 
[c]Księga Twarzy[/c]

Wyrazem wytrawnej sztuki jest ograbienie ludzi z prywatności w taki sposób, aby świadomość bycia nagim dawała im radość. Zwierzyna łowna jest głupsza, nie kieruje nią logika, dlatego dopomóc w sukcesie przedsięwzięcia może kłamstwo. Artyzm i skromność, przy jednoczesnym wrażeniu omnipotencji nakazuje działać zakulisowo i nigdy nie zdejmować śnieżnobiałych rękawiczek.

Najwyższym wyrazem sztuki jest nie upolować zwierzynę, a sprawić, by sama położyła się na stole.

Demagogia

Ludzie to stworzenia stadne, a więc w dobrym tonie leży, by zorganizować i zaprosić ich do miejsca, w którym będą mogli dzielić się ze sobą wszystkim, co tylko wymyślą. Ludzie pragną tworzyć społeczności. Gdy spodoba im się coś, próbują dzielić się tym ze znajomymi. Czy to nie przyjemne, że niemal w dowolnym miejscu w internecie istnieje automatyczny system informowania znajomych o niezwykłym znalezisku? Jakże wygodny jest system informowania o bliskich, którzy wstąpili już do globalnej społeczności. Przecież, ludzie pragną być częścią czegoś ogromnego. Podziel się dumnie z innymi, kto jest Twoją żoną, lub zaznacz koniecznie, że jesteś wolny, a nuż ktoś ośmieli się o propozycję spaceru po parku. Pochwal się światu, jakie studia ukończyłeś i jaki film oglądałeś wieczorem.

Nie wolno wrzucić żaby do wrzątku, jeśli chce się ją ugotować. Mimo, że dozna oparzeń, wyskoczy. Delikatne podkręcanie kurka z gazem sprawi, że biedny płaz nie zauważy różnicy temperatur..

Jednym z elementów zniewolenia społeczności jest odebranie jej członkom prywatności. Jakiekolwiek powstanie przeciw okupantowi jest zupełnie niemożliwe, gdy zostaje odebrana możliwość komunikacji po za jego bacznym okiem. Równocześnie, nie możliwe staje się rozkazywanie ludziom, by dobrowolnie włożyli swe członki w dyby. Tu niezbędna staje się sztuka podstępu, której trzeba użyć, by przyszli niewolnicy z uśmiechem na twarzy oddali się niewoli. Staną się monitorowani po za ich świadomością tego. Zniewolenie po za świadomością bycia zniewolonym wyklucza bunt i możliwość wydostania się na wolność, nieprawdaż? Ludzie uwielbiają wrażenie swobody wyboru. Nie można ot tak zakuć w kajdany, dobrym marketingowym chwytem jest zaproponować, by z własnej chęci publikowali szczegóły swojego życia prywatnego. Ekspansja taktyki polega na bardzo powolnym wkraczaniu na co raz większe obszary prywatności, tak, że co raz śmielsza infiltracja, z racji niesamowicie powolnego ruchu, nie zostanie dostrzeżona. Kolejne segmenty odbieranej przestrzeni będą tak drobne, że nikt nie zazna szoku. Globalna rodzina, której członkowie z własnej chęci dzielą się wszystkimi szczegółami swojego życia to cel o wiele pewniejszy w realizacji, niż szarża na wolność i prywatność z pika wyciągniętą w kierunku społeczeństwa. Czyż system automatycznie proponujący asortyment w oparciu o informacje o wcześniej przeglądanym towarze nie jest wygodny? Czy system automatycznego informowania o poczynaniach znajomych i informujący automatycznie o Twoich poczynaniach nie jest wspaniałym, towarzyskim filarem? Czy to nie wygodne, by znajdując się na dowolnej stronie w Internecie móc polecić ją bliskim bez konieczności logowania się na konto w owej społeczności? Jakież to udogodnienie, kiedy automatyczny system podsuwa Ci interesujące materiały w oparciu o badanie odwiedzanych wcześniej przez Ciebie stron. Nie chciałbyś, by Twoja lodówka była wyposażona w funkcję informowania Twoich znajomych, z jakich składników ugotowałeś sobie obiad?

Sztuką jest nie militarne uderzenie, a skłonienie celu do dobrowolnego zrzeczenia się prywatności. Właściciel omówionego przeze mnie systemu, lub aparat, w którego ręce ten system został oddany obejmuje monitoringiem niemal całą cywilizowaną ludzkość, a ona jest z tego powodu szczęśliwa. Następne pokolenia będą pozbawione punktu odniesienia, czyli życia "na wolności", a więc będzie niemożliwe odzyskanie prywatności, ponieważ nikt do końca nie będzie rozumiał, czym jest to mistyczne pojęcie. Nikogo nie zdziwi taryfikator opłat zamontowany w toalecie, nikomu do głowy nie przyjdzie, by skaner rentgenowski na przejściu dla pieszych uznać za niepotrzebny. Ba, jest on nawet wskazany, dla bezpieczeństwa.

Nie wolno kolczykować nieprzygotowanego na to bydła. Jeśli chce się ugotować żabę, nie wolno wrzucić jej do wrzątku. Nieśmiałe, niezauważalne posunięcia to jedyna droga do osiągnięcia celu. Idealny przykład to plakietki identyfikujące stosowane w szkołach. Najmłodsze dzieci oswajane są ze swoim przeznaczeniem, rolą niewolników. Około dziesięć lat temu w szkołach podstawowych wprowadzono tak zwane identyfikatory. Każde dziecko miało plakietkę z imieniem i nazwiskiem. To niedorzeczne i najzwyczajniej głupie, by sądzić, że dla bezpieczeństwa. Takowego bowiem absolutnie nie zapewniały, w szkołach wcale nie stało się bezpieczniej, a strach przed wyimaginowanymi zagrożeniami został wywołany tak, jak podczas tak zwanych zamachów terrorystycznych. Dzieci w szkole podstawowej oswojone z plakietkami nie stawiały oporu w gimnazjach, w których wprowadzono obowiązek noszenia plakietki ze zdjęciem. Następnym krokiem było wprowadzenie <b>KODÓW KRESKOWYCH</b> i te właśnie są nadrukowane na każdej plakietce dziecka z podstawówki, tuż obok jego imienia i nazwiska i zdjęcia. Kody kreskowe aktywują zamek w drzwiach. Rozwiązanie wprowadzone dla rzekomego bezpieczeństwa. W jednej ze szkół mojego miasta zamontowano taki system (i najpewniej w wielu innych placówkach w kraju). Niemożliwe jest, abym dostał się do szkoły nie podając przez interkom nazwiska dziecka, które przyszedłem odebrać. Nawet, gdybym wszedł do szkoły oknem, nie wyjdę drzwiami, bo te otwierają się dzięki mechanizmowi skanera kodów. Mniemanie sobie, że to rozwiązanie zostało wprowadzone dla bezpieczeństwa jest płytkie i, o ile nie zrażę do siebie czytelników, głupie. Dlaczego dopiero niedawno przypisano dzieciom kody kreskowe (SIC!), skoro ich technologia istnieje od dawna i stosowana jest w sklepach? Najmłodsze pokolenie jest oswajane z wszechobecną kontrolą, dzięki czemu łatwiej wyrzeknie się resztek swojej wolności i prywatności. Najmłodsi ze swoim nieświadomym, wrodzonym konformizmem akceptują wszystko, gdyż nie mają punktów odniesienia, a więc bez najmniejszego oporu przyjmą wszystko nowe, co powstanie.
Proszę także zwrócić uwagę, że dzięki kodom kreskowym przypisanym do KAŻDEGO PRODUKTU NA PLANECIE każda transakcja na świecie jest monitorowana.

Dla bezpieczeństwa.

Internet, symbol wolności, także może zostać objęty monitoringiem. Drobne "kamerki" śledzące wszystkich ludzi przewijających się przez witrynę instalowane w coraz większej ilości miejsc to wizja zbyt absurdalna? Niedorzeczna nawet w zestawieniu z sytuacją dobrowolnego publikowania nonsensownych prywatnych informacji? Nie wolno, o czym wspominałem wcześniej, zdradzać zwierzynie, że jest w niebezpieczeństwie. Zwierzyna jest głupsza, trzeba użyć podstępu. Nie wolno dopuścić, by za pośrednictwem Internetu zrzeszali się powstańcy przeciw najeźdźcy. Wskazane jest, by obsiać go pluskwami, co równocześnie przygotuje ich na ostateczne odebranie im prywatności. Globalna społeczność i jej niepozorny twórca, nastolatek, prawie więc dziecko, czysta dusza niemogąca mieć złych intencji. Podstawiona, jak zawsze w taktycznych operacjach, pacynka odwracająca uwagę od prawdziwego drapieżnika.

Nie opisałem hipotetycznego biegu wydarzeń, przyszłości. To dzieje się TERAZ.


Facebook.

Ludzie są w stanie przyjąć, że państwo gotowe jest postrzelić samo siebie za pomocą zamachu terrorystycznego, by dać sobie pretekst do przejęcia większej władzy nad społeczeństwem, a nie są w stanie uwierzyć, że to niemożliwe, by przypadkowy nastolatek opanował sieć Internet w czasie krótszym, niż mrugnięcie okiem?


Na prawdę wierzą, że żałosny komunikat zapewniający, że w bazie danych nie są przechowywane żadne hasła, jest prawdziwy? Regularnie dostaję na swoją pocztę wiadomości od Facebook, w których zawarta jest propozycja skontaktowania się z MOIMI PRAWDZIWYMI ZNAJOMYMI, którzy już założyli tam swoje profile. Oznacza to, że system Facebook wie, z kim korespondują jego użytkownicy, mimo, że tamci drudzy wcale nie mają tam konta. Oznacza to, że system Facebook monitoruje korespondencję jego użytkowników i jak na ironię, oni sami mu na to pozwalają.

"Lubię to!"

Z reguły Internet obsiany jest drobnym, niepozornym guziczkiem, za pomocą którego mamy możliwość polecenia dowolnej strony. Założyłem fikcyjny profil, aby głębiej poznać swoje zagrożenie i odkryłem na jednej ze stron, na której moduł Lubię to! był rozszerzony, że widnieją tam wprowadzone przeze mnie dane. Oznacza to, że guziczek wie, kto przegląda tę stronę, czyli monitoruje ruch na tej stronie, czyli jako, że w niemal całej sieci można napotkać przycisk Lubię to!, Internet jest monitorowany. Nie ma znaczenia, czy Internauta posiada konto w systemie Facebook, bowiem skoro zostałem rozpoznany, zmysły systemu monitoringu są wrażliwe na sygnaturę w postaci adresu IP. Jako, że na wielu stronach można natknąć się na przycisk Lubię to! i jako, że monitoruje on Internautów odwiedzających te strony, system Facebook jest w stanie monitorować, jakie strony internetowe odwiedzam. Dla prostego przykładu, jeżeli na stronie allegro.pl i filmweb.pl wszędzie są przyciski Lubię to! i jako, że rozpoznają użytkowników (wygodne i miłe rozwiązanie pozwalające polecać, nieprawdaż?), i, jeśli do południa będę przeglądać jedną stronę, a później drugą, Facebook będzie wiedział, jakie aukcje i jakie filmy mnie interesują, a więc będzie możliwe częściowe określenie mojego profilu psychologicznego.

Całkiem możliwe, że wielu ucieszy się, że automat prowadzi za nich statystyki, wszakże to niezwykle wygodne, a ludzie są wygodni, gdy system zacznie polecać im o dziwo faktycznie interesujące ich produkty. Nie wierzę, że nigdy nie zetknąłeś się z podobnym inteligentnym systemem. Na przykład w sklepach internetowych. Dlaczego by nie użyć tej taktyki w skali.. globalnej?

Oskarżam prawdziwych twórców i właścicieli Facebook o wykonanie kolejnego, nieśmiałego ruchu w stronę ograbienia bydląt z prywatności, co zapewni im łatwiejsze przejęcie całkowitej kontroli nad nim. Zgadzam się, a nawet nawołuję do rozpowszechniania tego tekstu (z podaniem źródła).



Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez dr Jeckyll dnia Wto 18:10, 21 Gru 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
koccur
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:23, 15 Sty 2011    Temat postu:
 
że się tak wyraże "lubie to", ciekawie napisane , co do tego to musiałbym sam sie upewnić tworząc sobie konto na tym portalu ale póki co ;]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
dr Jeckyll
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 12:09, 15 Sty 2011    Temat postu:
 
Samsung wypuścił na rynek lodówkę dającą właścicielowi możliwość tweetowania (umieszczanie wpisów na stronie tak, jak na facebookowej tablicy) o potrawach, jakie właśnie przyrządza. Ponad to, wygodna funkcja dostarczania przepisów wprost z ekranu na lodówce to gratka dla szefa kuchni. Metodą małych kroczków wprowadza się kontrolę tego, czym bydlęta się żywią i to w taki sposób, że będą z tej kontroli zadowolone i niewiele potrzeba, aby proces publikacji zautomatyzować, ale dopiero wtedy, gdy ludzie zostaną z tym osowjeni. Kto wie, może wymyślą taryfikator opłat przyczepiony do muszli klozetowej?

Pozwolę sobie wrócić do tematu facebook - użytkownik może publikować, z kim jest w związku i od kiedy i robi to samodzielnie, z radością! Jak można mieć to za atrakcję?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 21:03, 15 Sty 2011    Temat postu:
 
Wiesz, niektórzy chyba nie mają swojego własnego życia, zatem FB'kują czy tweet'ują .
Pewnie za niedługo będzie toaleta sama wysyłać wiadomość o tym ile razy srałeś dzisiaj i jak ciężki był stolec.

Powrót do góry
dr Jeckyll
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 22:54, 15 Sty 2011    Temat postu:
 
Nie do końca tak. Ludzie sami będą to robić .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
dr Jeckyll
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 18:08, 17 Sty 2011    Temat postu:
 
(...)Facebook ponadto wypuszcza swoją usługę Places, której na razie w Polsce nie ma, ale funkcjonuje dobrze w USA. - Places pozwala powiązać FanPage z fizyczną lokalizacją danego biznesu. Dzięki temu użytkownicy korzystający z aplikacji mobilnej Facebook-a będą mogli zarejestrować się w danym miejscu – informacja o tym, że to zrobili pojawi się na ich "Wallu",
a miejsce zyska punkty, tak jak teraz zyskują strony po kliknięciu "Like" – wyjaśnia Łukasz Plutecki, współwłaściciel agencji interaktywnej NetArch. Dodatkowo osoba, która rejestruje się w danym miejscu będzie mogła zaznaczyć z kim się tam znajduje (oczywiście spośród swoich znajomych na Facebook-u). Na tej podstawie Facebook stworzy bazę najbardziej popularnych miejsc oraz będzie mógł rekomendować ciekawe miejsca w danej lokalizacji.(...)"

[link widoczny dla zalogowanych]

------

Dziecinnie łatwo jest przewidzieć, że następnym krokiem będzie przekonanie bydląt do aplikacji automatycznie publikującej jego pozycję. Wiecie, w myśl "nie męcz się wyciąganiem telefonu, plugin Cię wyręczy!".

Kolejny, nieśmiały kroczek w stronę całkowitego ograbienia ludzi z ich prywatności, której przecież sami się wyrzekną i z powodu czego będą szczęśliwi. To na przykład dzięki Google Street View, każdy internauta z dowolnego miejsca na planecie może zajrzeć Ci do ogródka .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 22:18, 17 Sty 2011    Temat postu:
 
To rzecz oczywista. Przyzwyczajaj się, bo ja już mimo iż np nie chcę, mam twarzoksiążkę i ptaszka od razu na komórce . Heh, skąd wiesz czy teraz np jak uruchamiasz GPS to nie są przesyłane informację o twojej lokalizacji gdzieś? tego nie wiemy, ale wiemy że na smartfonie 80% aplikacji w tle, to oprogramowanie szpiegujące.
To nie jakieś przemyślenia tylko prawda niestety :/
Sprawdzi się tak jak ojciec mówił do mnie 10 lat temu.
"Słuchaj synku, kiedyś były taśmy. teraz są jeszcze dyskietki, później weszły płyty które narazie mało kto używa, ale zobaczysz że zrobią jakieś ciaśniejsze, potem na niebieski laser. A co dalej? dojdzie kiedyś kres możliwości płyt tak jak przy taśmach i dyskietkach. zatem kochany synku powiem ci jedno. Przyszłość będzie w kryształach. Może nie dziś, nie jutro, może nie za 10 lat ale w końcu będą"
I jak sobie to wyobrażałem, jako taki wsadzany kwarc do otworu. Wydało mi się to absurdalne.
I co się sprawdziło?
Płyty "ciaśniejsze" to nasze DVD, niebieski laser (bluray) czytałem o nim w Świecie wiedzy rok 2002 (nie wyobrażalna ilość danych wówczas by się mieściła) i kryształy teraz mamy. Tak! w kartach pamięci są kryształy.
jedna taka i do 64gb potrafi zmieścić przy i tak małej wielkości nośnika.
Kto by pomyślał że takie coś jak paznokieć pomieści wówczas ~20 dysków twardych.

Widzicie drodzy forumowicze, przyszłość można przewidzieć mimo iż wydaje się być zaskakująca. Zatem nie należy lekceważyć teraz wykrytych zagrożeń

PS: Jeckyll, popraw tego posta bo aż smutno mi się robi. Jak poprawisz skasuj proszę mojego "ps'a". Porządek musi być

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Dział archiwalny ( Forum Apokalipsy ) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy