AdRor
Forumowicz.
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
|
 Wysłany: Wto 16:47, 25 Lip 2006 Temat postu: Wenezuela-Białoruś |
|
|
Chavez u Łukaszenki
Rzeczpospolita, 2006-07-25
Prezydent Wenezueli Hugo Chavez był zachwycony wizytą na Białorusi. Ale Aleksander Łukaszenko nie podjął jego propozycji stworzenia wspólnej "bojowej ekipy".
- Zdobyłem jeszcze jednego przyjaciela - cieszył się Chavez. Wenezuelski prezydent podczas rozmowy z gospodarzem zaproponował, żeby oba kraje nawiązały bliższą współpracę. - To będzie bojowa ekipa! - miał powiedzieć. Ale, jak ujawniły "Biełorusskije Nowosti", Łukaszenko odniósł się do propozycji sceptycznie i natychmiast zmienił temat. - Możemy stworzyć ekipę w piłce nożnej, w hokeju i koszykówce - oświadczył.
Chavez się tym jednak nie przejął. - Aleksandrze, jesteśmy bardzo szczęśliwi i mamy znakomite humory. Jesteśmy ci wdzięczni za solidarność. I my przyjechaliśmy zademonstrować tobie solidarność - podkreślał. Dodał, że akurat wypadają urodziny twórcy Wenezueli Simona Bolivara, który "zawsze mówił o potrzebie stworzenia na świecie równości".
O możliwościach współpracy prezydenci mówili mało. Łukaszenko zaznaczył, że "nie ma spraw, w których Białoruś nie mogłaby współpracować z Wenezuelą". Ale w praktyce rezultaty tej wizyty będą raczej skromne.
- Białoruś i Wenezuelę łączy bardzo niewiele. Oba kraje prowadzą jedynie podobną politykę wobec USA. Jest to otwarty, ortodoksyjny i ostry antyamerykanizm - powiedział "Rz" białoruski politolog Walery Karbalewicz. - Są też podobieństwa między przywódcami. I Łukaszenko, i Chavez to populiści. Ze spotkania uzyskają zapewne jakąś "polityczną dywidendę", ale stworzenie "antyamerykańskiej międzynarodówki", o której wspominał Chavez, jest mało prawdopodobne - dodaje Karbalewicz.
Jak wyliczył białoruski portal BDG Online, handel między Białorusią i Wenezuelą jest symboliczny. W 2005 r. obroty wyniosły zaledwie 15,5 miliona dolarów, z czego import z Wenezueli na Białoruś - 20 tysięcy. W 2006 r. do kwietnia Białoruś nie eksportowała do Wenezueli niczego (wcześniej - chemikalia).
Z Wenezueli kupiła części samochodowe za 3,6 tys. dol., opony za 2,3 tys. dol. i owoce za... 100 dol. "Kupiliśmy części i opony za cenę używanego zagranicznego samochodu. To wydarzenie najwyraźniej uczczone zostało bankietem. A na bankiet przydały się owoce" - napisał portal.
Według Karbalewicza po wizycie Chaveza można się co najwyżej spodziewać sprzedaży do Wenezueli białoruskiej broni. Zupełnie inaczej jest w przypadku Rosji, do której Chavez wybiera się dzisiaj. Podczas trzydniowej wizyty podpisze kontrakt na zakup 24 myśliwców typu Su-30MK2 na sumę ponad miliarda dolarów.
Będzie ponadto rozmawiać o zakupie kolejnej partii śmigłowców bojowych Mi-17, Mi-26 i Mi-35M, a także o uruchomieniu w Wenezueli produkcji automatów Kałasznikowa i amunicji do nich. Będzie to już trzecia podróż Chaveza do Rosji. Poprzednio gościł tam w 2001 i 2004 roku.
Wkrótce wenezuelski przywódca odwiedzi też Katar, Iran, Wietnam i Mali. Do Mińska przybył w niedzielę wieczorem, z jednodniowym opóźnieniem ze względu na kłopoty zdrowotne wymagające pomocy ze strony osobistego lekarza.
PIOTR KOŚCIŃSKI, reuters, dpa, pap
Chavez: "Stwórzmy bojową drużynę"
Gazeta.pl, 2006-07-25
Dziś spotkałem człowieka, który głęboko i znakomicie rozumie zagadnienia obrony i bezpieczeństwa swego kraju i ogromnie kocha swój lud - zachwycał się wczoraj Aleksander Łukaszenko odwiedzającym go Hugo Chavezem
Goście tak wysokiej rangi jak prezydent Wenezueli, i do tego nie ze Wschodu, lecz z Zachodu, na odizolowanej od świata Białorusi nie pojawiają się już od dawna. A przy tym, jak zapewniał Łukaszenko po spotkaniu z Chavezem: - Prawie wszystko, co tworzy nasza gospodarka, jest potrzebne Wenezueli. Współpracować możemy we wszystkich dziedzinach - od budownictwa mieszkaniowego do przemysłu petrochemicznego. A do tego Wenezuela może nam dać wszystko, czego sami nie mamy.
Wspólny język obaj przywódcy znaleźli też w ocenie sytuacji politycznej we współczesnym świecie. Pomógł im w tym Włodzimierz Iljicz Lenin. Cytując przywódcę bolszewików, Chavez mówił, że wspólnym celem jego i Łukaszenki jest wyplenienie na całym świecie "wyzysku człowieka przez człowieka".
Musimy stworzyć wspólną bojową drużynę - przekonywał Chavez Aleksandra Łukaszenkę. Obaj przywódcy podpisali deklarację o długofalowej współpracy strategicznej obu krajów.
Ostatni dyktator Europy i goszczący u niego najbardziej kontrowersyjny populistyczny przywódca Ameryki Łacińskiej wyraźnie przypadli sobie do gustu. Chavez nazywał Łukaszenkę "przyjacielem i bratem" dodając, że w Mińsku czuje się szczęśliwy.
- Znamy pana jako prawdziwego patriotę swojego kraju, konsekwentnie broniącego zasad narodowej niezależności i sprawiedliwości społecznej. Mieć do czynienia z takim człowiekiem i takim państwem to dla nas przyjemność - rewanżował mu się białoruski prezydent. Prezydenci podpisali deklaracje o współpracy strategicznej w sprawach energetyki, nauki oraz technologii. Ta deklaracja to - jak zapewniał Chavez - fundament do stworzenia z Białorusi i Wenezueli "wspólnej bojowej drużyny".
A wspólny bój według Wenezuelczyka przyjdzie obu krajom toczyć z "szaleństwem, faszyzmem, wojną, agresją i kolorowymi rewolucjami". Prezydent Wenezueli pogratulował swemu białoruskiemu koledze tego, że udało mu się nie dopuścić do kolorowej rewolucji i z pewną nutką obawy dodał: - Teraz i w Wenezueli próbują organizować taką rewolucję, ale proszę mi wierzyć, my ją rozgromimy i wola ludu zatriumfuje.
Kolejną okazją do umacniania przyjaźni białorusko-wenezuelskiej prezydenci będą mieć już we wrześniu, kiedy Łukaszenko na zaproszenie Chaveza odwiedzi Caracas. A potem obaj politycy udadzą się z pielgrzymką do patriarchy światowej rewolucji, osobistego przyjaciela Chaveza, kubańskiego przywódcy Fidela Castro. Chavez ma jeszcze wpaść do mińskiej Akademii Wojskowej i może zdąży jeszcze odwiedzić zwany "linią Stalina" pas dawnych umocnień w pobliżu stolicy, gdzie razem z Łukaszenką na specjalnej strzelnicy postrzelają sobie z automatów kałasznikowa i granatników. A potem prezydent Wenezueli pojedzie do Rosji na zakupy. Ma do wydania ponad miliard dolarów na myśliwce bombardujące Su-30, helikoptery bojowe i karabiny.
Białoruś: Chavez zaprosił Łukaszenkę do Wenezueli
onet.pl, 2006-07-25
Przebywający w Mińsku prezydent Wenezueli Hugo Chavez zaprosił w poniedziałek Alaksandra Łukaszenkę do złożenia wizyty w Caracas. Zaproponował mu "strategiczny sojusz" i utworzenie "drużyny bojowej".
Podpisana przez obu prezydentów deklaracja przewiduje długofalowe, strategiczne partnerstwo obu krajów, wzajemne wsparcie i współpracę.
"Nasze narody mają wiele wspólnego" - ocenił Chavez w czasie rozmów z Łukaszenką. Podkreślił wspólną wolę walki o "sprawiedliwość społeczną, niezawisłość narodową i suwerenność". "Dzisiaj istnieją ogromne możliwości, by stworzyć strategiczny sojusz" - powiedział. Zadeklarował, że na Białorusi "znalazł jeszcze jednego przyjaciela". "Powinniśmy wspólnie stworzyć drużynę. To będzie bojowa drużyna" - oznajmił.
Łukaszenka zaproponował w odpowiedzi utworzenie drużyny piłkarskiej, hokejowej lub koszykarskiej.
Chavez pogratulował władzom Białorusi, że udało się im nie dopuścić do "kolorowej rewolucji". "W Wenezueli próbują teraz zorganizować taką rewolucję, ale zapewniam, że my ją rozgromimy i wola narodu zwycięży" - oznajmił.
Mówiąc o sytuacji międzynarodowej, Chavez, zdeklarowany przeciwnik Stanów Zjednoczonych, podkreślił, jak ważne jest stworzenie wielobiegunowego ładu światowego. "Tylko tak zdołamy uchronić świat od szaleństwa, faszyzmu, wojny, agresji i +kolorowych rewolucji+" - oświadczył.
Łukaszenka zadeklarował ze swej strony, że Białoruś z wielką sympatią odnosi się do Wenezueli i jej prezydenta, który "jako prawdziwy patriota broni niezawisłości swego kraju". Zauważył przy tym, że "media często wypaczają obraz sytuacji w poszczególnych krajach i nieprawidłowo charakteryzują przywódców". "Wiadomo, z czyjego polecenia działają" - dodał.
Wyznał, że wenezuelskie propozycje współpracy gospodarczej przeszły jego oczekiwania i obejmują różne dziedziny - od budownictwa mieszkaniowego po przetwórstwo ropy naftowej. "W Wenezueli jest zapotrzebowanie na niemal całą naszą gospodarkę" - podkreślił.
Chavez zapowiedział, że na podstawie podpisanych w Mińsku porozumień opracowane zostaną konkretne projekty współpracy obu krajów w takich dziedzinach, jak gospodarka, nauka, technika, energetyka i przemysł petrochemiczny.
W oficjalnych komunikatach z rozmów nie podano żadnych szczegółów. Anonimowy deputowany, cytowany przez internetową gazetę "Biełorusskije Nowosti", ujawnił, że Wenezuela interesuje się białoruskim sprzętem dla rolnictwa i kopalni odkrywkowych, środkami transportu. Białoruś z kolei zainteresowana jest wenezuelską ropą, "jako alternatywą zależności od jednego dostawcy".
Na razie obrót handlowy między obu krajami (głównie białoruski eksport nawozów potasowych) sięga zaledwie kilkunastu milionów dolarów rocznie.
Z Mińska Chavez uda się w środę do Rosji, gdzie podpisze kontrakt na zakup 24 myśliwców Su-30MK2 na sumę ponad miliarda dolarów i będzie rozmawiać o zakupie kolejnej partii śmigłowców bojowych oraz o uruchomieniu w Wenezueli produkcji automatów Kałasznikowa.
Czyżby znowu ruchy socjalistyczne??
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
