Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Dzikie dzieci

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Kryptozoologia Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Dzikie dzieci
Autor Wiadomość
Human Behaviour
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 13 Paź 2005
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 17:07, 16 Cze 2006    Temat postu: Dzikie dzieci
 
Dzikie dzieci

O dzieciach wychowanych przez dzikie zwierzęta opowiadają nie tylko legendy i powieści. Obok dziejów Romulusa i Remusa oraz Mowgliego z Księgi Dżungli Rudyarda Kiplinga istnieje wiele udokumentowanych autentycznych przypadków. Najsłynniejsza historia rozpoczyna się w październikowy wieczór 1920 r., w pobliżu wioski Midnapore we wschodnich Indiach.

Od dłuższego czasu wieśniacy lękali się dwu dziwnych "zjaw" o ludzkich kształtach, które wynurzały się z różnych jam w pobliskiej przesiece, strasząc wszystkich groteskowym wyglądem. Wielebny Joseph Singh postanowił rozwiązać zagadkę i odnaleźć zjawy. Wieczorem zaczaił się na drzewie i obserwował otwory jam. Nie spodziewał się zobaczyć niczego ciekawego. Chciał jednak dotrzymać słowa i uspokoić wieśniaków. Po chwili zauważył dwa dorosłe wilki, które wyszły z nor. Za nimi szła gromada szczeniąt i, ku wielkiemu zaskoczeniu wielebnego, dwie straszliwe zjawy!

Kiedy się zbliżyły, kapłan zdziwił się jeszcze bardziej. Nie były to bowiem ani duchy, ani demony, lecz dwie małe dziewczynki! Żyły z wilkami w ich norze, przyjęte przez dzikie zwierzęta jako "honorowe szczenięta" i wychowane razem z własnym potomstwem. Jedna z dziewczynek miała zaledwie półtora roku, druga około siedmiu lat.

W dniu 17 października dziewczynki schwytano i zabrano do sierocińca. Jego personel postawił sobie za punkt honoru "nawrócenie" ich na człowieczeństwo, dziewczynki jednak tylko wyły, lub biegały na czworakach jak wilczęta. Młodsza otrzymała imię Amala, starsza - Kamala. Niestety, Amala zmarła po roku. Nie nauczyła się ani chodzić jak człowiek, ani mówić. Kamala dożyła 16 lat. Udało się nauczyć ją kilku ludzkich czynności: opanowała około 30 słów, nauczyła się normalnie chodzić i stać w pozycji wyprostowanej, zasmakowała także w gotowanych potrawach. Przedtem jednak dała wyraz ludzkim uczuciom, o których nie zapomniała w wilczej jamie. Kiedy Amala zmarła, dwie łzy potoczyły się po policzkach Kamali.

Kamala



Kamala i Amala


Inne doniesienie o "dzikim dziecku" także pochodzi z Indii. Chłopca imieniem Shamdeo, Ramu lub Baloo (wzorem niedźwiedzia z Księgi Dżungli) wychowała niedźwiedzica w jamie w stanie Uttar Pradesh. W maju 1972 r. schwytał go myśliwy, który zobaczył malca przed niedźwiedzią gawrą, zajętego zabawą z małym wilczkiem. Chłopcem zaopiekowały się zakonnice z Prem Divas, ośrodka dla bezdomnych i śmiertelnie chorych pod patronatem Matki Teresy, w Lucknow. Nazwano go Pascal. Zmarł w lutym 1985 r. na skręt kiszek. Miał wówczas 17 lat.

Z najdziwniejszym przypadkiem dziecka wychowanego przez dzikie zwierzę spotkał się sędzia indyjski na początku XX wieku. Kiedy pracował w prowincjach centralnych Indii, przyprowadzono do sądu rozjuszonego czterdziestoletniego mężczynę, skutego łańcuchami. Mężczyzna ryczał i miotał się tak gwałtownie i niepowstrzymanie, że zaszokowany sędzia zapytał o jego przeszłość. W odpowiedzi usłyszał niezwykłą, fascynującą historię.

Przed wielu laty okoliczni wieśniacy zauważyli tygrysicę w dwojgiem młodych i dziwnym stworzeniem, które okazało się chłopcem! Kiedy dobrze mu się przyjrzeli, stwierdzili, że jest to pięcio- lub sześciolatek. Schwytali go więc i zaprowadzili do wioski, gdzie przebywał w zamkniętej chacie. Jego przybrana matka jednak o nim nie zapomniała. Przez kilka nocy przychodziła do wioski i krążyła niespokojnie wokół chaty, w której ukryto jej "młode", dopóki wieśniacy nie zastrzelili jej w trosce a własne bezpieczeństwo.

Od tej pory chłopca wychowywał przywódca wioski. Malec nabrał wreszcie cech ludzkich, ale miał wybuchowy charakter i mógł bez strachu i ryzyka przechadzać się wśród dzikich tygrysów z dżungli. Dorósł wreszcie i jako dojrzały mężczyzna trafił przed oblicze sędziego.

Jak inne historie o dzieciach wychowanych przez zwierzęta, dzieje przybranego syna tygrysicy świadczą o tym, że różnice między ludźmi i czworonogami nie są tak wyraziste, jak zwykło się sądzić. Granice gatunków zaciera bowiem głębokie uczucie, starsze niż wszelkie podziały - miłość.



źródła:
internet
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
VRP



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Krzychu
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 12:06, 05 Lip 2006    Temat postu:
 
Dużo o tym czytałem...
W każdym razie takie dziecko wychowane przez wilki - niemożliwe, a mówić to juz sie napewno nienauczy(np. tarzan Mr. Green )
A jak widzie te beznadziejne filmy właśnie o tarzanie który to walczy z mafia w nowym jorku - przełanczam kanał Mr. Green Mr. Green Mr. Green



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Sauron
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Rogóżno

PostWysłany: Pią 13:52, 07 Lip 2006    Temat postu:
 
Hm ja czytałem o też takich 'dzikich dzieciach' jedna one były z Turcju, dokładniej to była czwórka rodzeństwa normalnie wychowana a jednak mieli takie dzikie odruchy jak np. chodzenie jak psy i ta dziewczynka na ostatnim zdjęciu i nigdy sie nie nauczyli chodzić normalnie!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Kaczuśak88
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:22, 05 Lip 2009    Temat postu:
 
Takich historii jest więcej...W przyrodzie też można usłyszeć o adopcjach np. zajączków przez kocicę, czy dzikich małych kuropatw przez kury...także takie rzeczy są możliwe w krajach trzeciego świata, gdzie są miejsca gdzie cywilizacja jeszcze tak do końca nie dotarła.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
singri
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pią 17:22, 12 Lut 2010    Temat postu:
 
Krzychu napisał:

Dużo o tym czytałem...
W każdym razie takie dziecko wychowane przez wilki - niemożliwe, a mówić to juz sie napewno nienauczy(np. tarzan Mr. Green )
A jak widzie te beznadziejne filmy właśnie o tarzanie który to walczy z mafia w nowym jorku - przełanczam kanał Mr. Green Mr. Green Mr. Green



Tak się składa, że Tarzana bardzo lubię, ale nie tego filmowego, tylko książkowego. Filmy i seriale z "człowiekiem z dżungli" to tylko maszynka do robienia pieniędzy. Pokazywanie tego w telewizji, robienie nowych filmów jest kpiną z widzów.

Książka "Tarzan wśród małp" powstała około 1912 roku i wyraża przekonanie, że człowiek pozostanie człowiekiem choćby nie wiadomo co się z nim wydarzyło. Sam fakt, że Tarzan w wieku dorosłym uczy się czytać i pisać zdaje się że w dwóch językach (na pewno po francusku, bo jego kumpel Paweł D'Arnot był Francuzem i chyba po angielsku). Do nauki wykorzystywał książki znalezione w byłym domu jego rodziców. Przy naszej wiedzy, popartej badaniami i opisanymi wyżej przypadkami wydaje się to głupotą, ale "Tarzan" ma dziewięćdziesiąt osiem lat!!! Wtedy było inne podejście do świata i do sprawy człowieczeństwa. Teraz wiemy, że Tarzan mógł się nauczyć kopiować znaczki, zwane przez nas literkami (tylko po co? w dżungli na pewno były mu bardzo potrzebne...) ale nie znałby ich znaczenia.

Kwintesencją głupoty jest scena z Jane, kiedy to Tarzan buduje dla niej szałas i oddaje jej własny nóż, zapewniając w ten sposób, że nie zamierza jej zrobić krzywdy (czyt. zgwałcić...) bo tak postępowali bohaterowie książek, które czytał... Każdy człowiek z 1912 roku westchnie "Jakie to romantyczne...". Każdy człowiek z 2010 roku westchnie "Litości, będę rzygać!!!"

Ale zaznaczam: Jest to głupota DLA NAS, bo wiemy już ciut więcej niż sto lat temu o ludziach, ich psychice i istocie człowieczeństwa. Chociaż nadal głupi jesteśmy, to jakby już ciut mniej Na tamte czasy książka zapewne była szokująca, ale w drugie mańkie - Tarzan kilkanaście lat po ślubie z Jane, mając już kilkunastoletniego syna (rozbrajał mnie ten smarkacz...) nadal uważał się za małpę. Więc małpa była dziedzicem tytułu lorda Greystock/k (nie pamiętam jak to się pisze)...

A tak w ogóle to muszę to przeczytać jeszcze raz...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez singri dnia Pią 17:24, 12 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Kryptozoologia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy