Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Zaginiony Skarb Templariuszy

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Nauka / Technologie Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Zaginiony Skarb Templariuszy
Autor Wiadomość
Tristan
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 20:49, 18 Kwi 2006    Temat postu: Zaginiony Skarb Templariuszy
 
Zakupiłem ostatnio książke Steven'a Sora "Zaginiony Skarb Templariuszy",bardzo zaintrygowało mnie to że taka ogromny skarb został jeszcze do dzisaj nie znaleziony.
Choć Zakon Świątyni,czyli templariusze,został unicestwiony przez Filipa Pięknego w roku 1307,jego domniemany skarb-nie tylko złoto i kosztowności,ale także genealogie Dawida i Jezusa oraz zdobyte podczas krucjat dokumenty łączące ich rody z francuską dynastią Merowingów-zostałukryty na Wyspie Dębów na kontynencie amerykańskim,Na rozsławioną z czasem Money Pit, miejsce tego ukrycia,natrafiła w 1795 r. grupa chłopców.

Ponaddwustuletnie poszukiwania bogactw zakonu to fascynujące dzieje licznych prób,podejmowancyh przez pojedyncze osoby i profesjonalne ekipy-do dziś bezskutecznych.Kto jednak i w jakim celu wykonał niezwykle skomplikowany system szybów i tuneli?Komu i czemu służą?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 21:01, 18 Kwi 2006    Temat postu:
 
Po częśći temu, aby to co ewentualnie miało zostać odkryte kiedyś odkrytym nie zostało zbyt wcześnie i nie przez nieodpowiednią osobę. Wiadomo że można o tym mówić w przypadku gdy chcieli potomnym swoim to zostawić - a jeśli to jest coś co może rzucić nowe światło na dotychczasowe "betonowe" podstawy tego w co się wierzy, na czym opiera się pewne idee, filozofie etc. to musi być dobrze chronionym. Nikt miliona złotych nie będzie trzymał w gotówce np. ulokowanej w kuchennej szawce - to jest bez sensu i wbrew pewnej ogólnie przyjętej logice - na pewne rzeczy trzeba sobie umieć zapracować i tak też jest w tym przypadku.

A po drugiej części - skoro ukrywasz coś, co dla Ciebie ma dużą wartość i wg. Ciebie mało kto może to posiąść - to umiejscowisz daną rzecz w takim miejscu z którego wyjąć Ty będziesz to umiał, to tyle narazie.

Powrót do góry
sfinks
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 1644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 13:19, 30 Kwi 2006    Temat postu:
 
Cytat:

czyli templariusze,został unicestwiony przez Filipa Pięknego


O ile wiem Filip Piekny maiał wspólnika Papieża.
___________________________________________________________________________

LIKWIDACJA TEMPLARIUSZY
Komisja papieska, która miała ustalić winę zakonu, zakończyła pracę w czerwcu 1311 roku. Jesienią tego samego roku sobór w Vienne zadecydował o losie templariuszy. Decyzja została ogłoszona 3 kwietnia 1312 roku - była nią kasata zakonu, lecz nie potępienie. Bulla papieża Klemensa V Vox in excelso wyrok ten zatwierdziła. Majątek zakonu, z wyjątkiem dóbr w Hiszpanii, miał być przekazany joanitom. We Francji, po kilkuletnim zarządzaniu nim przez urzędników królewskich, niewiele z tego majątku zostało. Król zresztą nie spieszył się z przekazywaniem dóbr templariuszy. W dalszym ciągu zabierał dochody z wielu posiadłości, traktując to jako zapłatę za koszty procesu. Zażądał również od joanitów 200 000 funtów turoneńskich odszkodowania za utratę rzekomego depozytu królewskiego, złożonego u templariuszy. Spory majątkowe Filipa Pięknego z joanitami ciągnęły się jeszcze długo.
Pozostała jeszcze sprawa więzionych templariuszy, o których losie bulla papieża Klemensa V nie wspomina. Ci, którzy przyznali się do winy i obiecali pokutować, zostali uwolnieni. Natomiast ci, co nie chcieli pokutować albo odwoływali zeznania - co miało świadczyć o złej woli - pozostali w więzieniach króla, zatrzymani do dyspozycji inkwizytorów. Wielki mistrz zakonu Jakub de Moi preceptor Normandii Geoffroi de Charnay zostali spaleni na stosie w Paryżu 18 marca 1314 roku.
Proces i likwidacja potężnego zakonu templariuszy były jedną z najgłośniejszych spraw tego czasu. Król Filip IV Piękny przeprowadził całą akcję w sposób mistrzowski. Występując jako obrońca religii i Kościoła nie tylko usunął ze swego państwa niebezpieczną - bo niezależną i silną - instytucję kościelną, ale ponadto zasilił ogromnym majątkiem zakonu skarb królewski. Niektórzy z bystrych obserwatorów tych wydarzeń już niedługo po wielkim procesie pisali nie bez ironii, że jako heretyków zlikwidowano najbardziej wiernych ludzi papiestwa i obrońców religii.
Losy templariuszy poza Francją ułożyły się różnie. Większość władców chrześcijańskich poszła śladem Filipa Pięknego, ale nie wszędzie procesy dowiodły winę templariuszy. Na Cyprze, oficjalnej siedzibie zakonu, templariusze bronili się około miesiąca pod wodzą marszałka zakonu Ayme de Oselier. W czerwcu 1308 roku musieli się poddać i zostali aresztowani. Skarbu zakonu, który powinien się znajdować w głównej siedzibie, nie znaleziono. Został tak dobrze ukryty, że" nie odnaleziono go nigdy. Być może wielki mistrz Jakub de Molay przewiózł go do Francji i tam ukrył. Jeszcze dziś spotyka się we Francji poszukiwaczy "skarbu templariuszy". Przed kilku laty bestsellerem stała się książka dziennikarza Gerarda de Sede Les Templiers sont parmi nous, ou L'Enigme de Gisors, który dowodził, że skarb ten został ukryty w istniejącym do dziś zamku Gisors w Normandii.
Templariusze z Niemiec zjawili się pod bronią w sądzie inkwizycyjnym arcybiskupów Moguncji i Trewiru, protestując przeciw fałszywym oskarżeniom. Na ziemiach polskich nie było gwałtownych wystąpień przeciw templariuszom. Nie wiadomo też, czy odbywały się ich procesy. Po kasacie zakonu dobra jego przeszły na własność joannitów. Zapewne też część templariuszy wstąpiła w szeregi tego zakonu. Templariusze aragońscy przeszło pół roku bronili się w swoich zamkach, oblegani przez wojska króla Jakuba II. Władca Aragonu miał wielką ochotę zatrzymać zajęte dobra templariuszy, aby powiększyć nimi dochody królewskie. Sprzeciwił się jednak temu papież, mimo to król nie chciał przekazać majątku joannitom, obawiając się nadmiernego wzrostu ich potęgi. Znalazł więc inne rozwiązanie. Utworzył nowy zakon - rycerzy z Montesa, i uposażył go dobrami templariuszy. Zakon ten przyjął regułę cysterską i został podporządkowany rycerzom z Calatrava, a papież Jan XXII zatwierdził go w 1317 roku.
Zupełnie nieoczekiwane były losy templariuszy w Portugalii. Zakon miał tu kilka zamków i duże posiadłości; mistrzowie prowincjonalni zachowywali dobre stosunki z monarchią i nie kwestionowali zwierzchności królów nad rycerzami zakonnymi. Taki stosunek templariuszy portugalskich do władzy państwowej był czymś wyjątkowym w zakonie, ale dzięki temu przetrwali oni lata wielkiego kryzysu. Król Dionizy I (1279-1325), jeden z najwybitniejszych władców średniowiecznej Portugalii, sprzeciwił się kasacie templariuszy w swoim państwie i przekształcił ich w nowy zakon Rycerzy Chrystusa, zatwierdzony ostatecznie przez papieża Jana XXII w 1319 roku.
Zakon Rycerzy Chrystusa - rekrutujący się w pierwszym pokoleniu z byłych templariuszy - otrzymał, na wzór innych hiszpańskich zakonów rycerskich, regułę cysterską dostosowaną do zadań militarnych. Stał się szybko rodzajem gwardii przybocznej władców Portugalii. Rycerze zakonni składali przysięgę wierności królowi, obiecując uroczyście, że nigdy nie uczynią "ani jawnie, ani skrycie" nic, co przyniosłoby szkodę królowi, jego rodzinie i jego państwu. Szczególnie zasłużył się zakon Rycerzy Chrystusa w budowie potęgi morskiej i kolonialnej Portugalii. Wielki mistrz zakonu, sławny książę Henryk Żeglarz, mógł z ogromnych dochodów zakonnych finansować wyprawy odkrywcze wzdłuż brzegów Afryki i rozbudowywać flotę portugalską. W połowie XV wieku papież Kalikst III przekazał zakonowi Rycerzy Chrystusa całą władzę kościelną w koloniach portugalskich Afryki i Azji. Sto lat później zakon następców templariuszy stał u szczytu potęgi. Posiadłości jego, zorganizowane w 450 komandorii, przynosiły kolosalne zyski. W 1551 roku papież zezwolił królowi Janowi III Pobożnemu zjednoczyć urząd wielkiego mistrza zakonu z koroną portugalską. Odtąd też zakon Rycerzy Chrystusa coraz bardziej przekształcał się w organizację honorową, której członkami byli ludzie zasłużeni dla monarchii.
Historia templariuszy nie kończy się na ich rzeczywistych kontynuatorach - portugalskim zakonie Rycerzy Chrystusa. W czasach nowożytnych do tradycji zakonu templariuszy sięgnęły tajne stowarzyszenia masońskie. Część lóż masońskich przyjęła nazwę Rycerzy Świątyni (a więc templariuszy) oraz stopnie i urzędy zakonne. Dorobiono do tego fantastyczną symbolikę i ryty, o jakich się prawdziwym templariuszom nie śniło. Powstała też legendarna historia templariuszy "w konspiracji", która miała wypełnić lukę między datą likwidacji zakonu w 1312 roku a wiekiem XVIII, kiedy to pojawili się ich masońscy kontynuatorzy. Wielki łgarz baron de Hund pierwszy, jak się zdaje, wymyślił historię o ucieczce kilku templariuszy z Francji do Szkocji. Mieli oni tutaj, z dala od króla Francji i inkwizytorów, założyć tajną filię zakonu, która przetrwała w ukryciu aż do XVIII wieku. Ta część "historii" templariuszy, jakkolwiek bardzo interesująca, należy już do zupełnie innego tematu i z zakonami rycerskimi nie ma nic wspólnego.
__________________________________________________________________________

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

________________________________________________________________________________
Templariusze i uran?
Ostatnia aktualizacja: 6 grudnia 2003
Autor: Baldwin
Jest wiele teorii na to, co kryją podziemia i groty rejonu Rennes - le - Chateau, który był, jak wiadomo, jednym z kluczowych bastionów zakonu świątyni we Francji. Niektóre z nich ocierają się o absurd i fantastykę.
Niezwykle interesujacą teorię na temat tajemnicy podziemi i kopalni w tym miejscu przedstawia nam w swojej ksiażce "Templariusze - mity i rzeczywistość" Martin Bauer. Przytacza on tezę, którą postawiła Monika Hauf, która twierdzi, że templariusze wydobywali tam ... uran. Brzmi to równie nieprawdopodobnie co tajemniczo. Na potwierdzenie swojej teorii badaczka podaje jednak konkretne dowody: wykopaliska w tym rejonie zaczął Wielki Mistrz zakonu, Bertrand z Blanquefort w roku 1156. Mimo iż miał on na miejscu ogromny zasób siły roboczej, rozkazał sprowadzic robotników aż z Niemiec. Miał zrobić to dlatego, żeby nie mogli oni rozpowiadać wśród frankojęzycznej ludności o tym czego pod ziemią szukają, oraz by , w razie nastąpienia objawów napromieniowania, możnaich było odesłać do kraju, gdzie dokonali by swoich żywotów w aurze tajemniczości. Kolejnym dowodem ma być średniowieczny dokument odnaleziony przez księdza Berengera de Sauniere'a podczas prac remontowych okolicznego kościoła pod koniec XIX wieku. Widnieje na nim napis, który można przetłumaczyć tak: "To jest skarb króla Dagoberta II i Syjonu, a on jest śmiercią, czyli oznacza śmierć". Zazwyczaj łączy się to z legendą o tzw. linii krwi Graala (Dagobert miał być potomkiem Jezusa) ale wg Moniki Hauf mogło to być ostrzeżeniem przed śmiertelną zawartością podziemi. Hauf ujawnia także , co templariusze z uranem robili. Według niej zakonnicy używali promieniotwórczego pierwiastka do skrytych mordów na swoich przeciwnikach.Wielu z nich umierało bez konkretnego powodu z wycieńczenia, które miało być następstwem napromieniowania. Teoria jest interesujaca, jednak Martin Bauer wymienia kilka argumentów przeciwko niej:gdyby w kopalniach tego rejonu znjadowały się kiedykolwiek złoża uranu, możliwe byłoby potwierdzenie ich istnienia przy pomocy prostych badań. Poza tym do czasów ery atomu, czyli praktycznie do wieku XX nie znano właściwości tego pierwiastka (choc nie oznacza to, że pewna grupa osób w razie przypadkowego wydobycia surowca nie mogła się o nich przekonac na własnej skórze - przyp.Baldwin). No i wreszcie, biorąc pod uwagę, że uran nie miał do czasów współczesnych żadnej wymiernej wartości nadal zagadką pozostaje nagłe wbogacenie się parafii Rennes - le - Chateau i jej proboszcza Sauniere'a, co stało się przyczyną całego zainteresowania rejonem, mającym skrywać tajemnice skarbu templariuszy (i być może katarów oraz Św. Graala).
_____________________________________________________________________________
Mnie zastanawia skad oni posiedli wiedzę. Dla mnie wytępienie templariuszy z powodu długów Filpa Pięknego to nie jedna przyczyna - dlatego (spowodu wiedzy) Papiez postanowił o krucjacie przeciw temu zakonowi i jego likfidację. Mam dziwne przekonanie że skrb templariuszy to wiedza starozytna (byc może na miare spalonej biblioteki Aleksandyjskiej) Inne skarby rozumiane dosłownie też i pewnie równiez skarby techniczne.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Nauka / Technologie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy