Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
 Forum
¤  Forum Forum Apokalipsy Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Forum Apokalipsy
2012 - New World Order - Zjawiska nadprzyrodzone - Ezoteryka - Rozwój Duchowy - UFO - Nauka
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Latające pojazdy w starożytności

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Zjawiska nadprzyrodzone i niewyjaśnione Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Latające pojazdy w starożytności
Autor Wiadomość
kumpel57
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 9:35, 22 Kwi 2006    Temat postu: Latające pojazdy w starożytności
 
Wiele starych podań, legend, mitów bądź zapisków wspomina o bogach, którzy przybyli z odległych zaludnionych gwiazd. Znaleźć tam można ten sam lub bardzo podobny wizerunek bogów i zdarzeń z nimi związanych. Wspominają o nich pisma sumeryjskie, asyryjskie, babilońskie, egipskie, jak również podania ludów preinkaskich. Bogowie, którzy przybywali na Ziemię, podróżowali statkami, ognistymi barkami, czy też rydwanami, posiadali straszną i nieznaną broń. O latających maszynach wspominają autorzy Mahabharaty, indyjskiego eposu powstałego prawdopodobnie 5000 lat temu. Pojazdy latające zwane wimanami mogły poruszać się na znacznych wysokościach, przemierzać duże odległości. By uzmysłowić sobie to dziwne zjawisko, o którym pisali autorzy Mahabharaty i którego zapewne byli świadkami posłużę się następującymi cytatami: "Z rozkazem Ramy wspaniały wóz wzniósł się z wielkim hałasem na górę chmur ..." "Bhima leciał w swojej wimanie na niezwykłym promieniu, który miał blask Słońca i którego hałas przypominał grzmot burzy." W eposie Ramajana znajdują się fragmenty opisujące barwnie pojazdy latające. Miały one ostry przód, tył ich lśnił niczym złoto, mogły osiągać duże prędkości. W środku znajdowały się pokoje dla podróżujących oraz niewielkie okna. Pojazdy te mogły przewozić dwanaście osób z bagażem. Kursowały niczym obecne samoloty pasażerskie pomiędzy Cejlonem a Ajodhaja. Odległość 2280 km pokonywały w dziewięć godzin osiągając prędkość rzędu 320 km/godz. Również w innym miejscu Mahabharaty znajdują się opisy opowiadające o walkach dwóch dynastii. Posiadali oni szybkie i duże maszyny latające. O prehistorycznych maszynach latających wspominają również księgi tybetańskie Tandżur i Kandziur. Nazywane są tam "perłami nieba", a wiedza o nich dostępna jest tylko wybranym. W Samarangana Sutradhana znajdują się całe rozdziały opisujące statki powietrzne, z których wydobywa się ogień i rtęć, będąca zapewne jednym ze składników paliwa. W indyjskiech eposach i Wedach pojawiają się wzmianki o boskich bliźniętach Aświnach, okrążających Ziemię w lśniącym niebiańskim wozie. Jest uśmiechnięty bóg słońca Surya, który w swoim niebiańskim pojeździe służył bogom jako "boski szpieg". Jest Agni zrodzony z lotosu, posiadacz świetlnego wozu, "złotego i lśniącego". Jest Garuda, książę ptaków, służący jako wierzchowiec bogu Wisznu, rzucający bomby, wywołujący pożary i latający aż do Księżyca. Jest Wiszwakarma, jeden z konstruktorów w niebiańskiej "wozowni" bogów. Znaleziska z różnych rejonów świata przypominają swym wyglądem współczesne samoloty. Ciekawym tego przykładem może być rzeźba przypominająca ptaka znaleziona w 1898 w jednym z grobowców w Egipcie. Zwraca ona uwagę tym, że przedstawiony ptak, o czym może świadczyć głowa tej rzeźby, ma nie tylko proste skrzydła, ale również pionowy ogon. Rzecz u ptaków nie spotykana. Rzeźba ta opatrzona była napisem "Dar Amona", który to Amon był "panem tchnienia wiatru". Zarówno korpus, jak i zakończenia skrzydeł oraz dziób mają kształt aerodynamiczny. Innym przykładem mogą być całe eskadry pozłacanych modeli samolotów przechowywanych obecnie w Muzeum Złota w Bogocie w Kolumbii. Model samolotu ze złota z Muzeum Złota w Bogocie Drewniany model samolotu z Muzeum Egipskiego w Kairze Indianie Hopi, przodkowie Inków i Majów, mieli swoich nauczycieli - Kaczynów, którzy co jakiś czas odwiedzali Ziemię. Byli istotami z odległej planety o trudnej do wymówienia nazwie Toonaotekha. Legendy Indian Hopi mówią o tym, że kiedyś ich przodkowie zamieszkiwali na innym kontynencie. Uległ on w wyniku katastrofy zagładzie, a Kaczynowie ewakuowali Indian Hopi na "latających tarczach", niebiańskich pojazdach Kaczynów i partiami osiedlili ich na wybrzeżu dzisiejszej Ameryki Południowej. Te latające tarcze przypominały połówki dyni i zabierały dużą ilość osób. Dziwny pojazd przedstawiony został na płaskorzeźbie zwanej monolitem Smoka. Znajduje się ona w parku archeologicznym La Vente w Meksyku. Widać ludzką postać w hełmie, siedzącą w pojeździe przypominającym smoka. Prawa dłoń tego "kosmonauty - pilota" obsługuje jakiś drążek. Również starożytni Sumerowie na wykonywanych przez siebie cylindrycznych pieczęciach przedstawiali postacie i symbole mitologiczne, baśniowe zwierzęta, dwupłciowe istoty, różne bóstwa oraz dziwne kule na niebie. Na pieczęciach całkiem wyraźnie widoczne są pojazdy umieszczone nad Księżycem. Pojazdy te, jak można wyczytać z pieczęci zabierały po trzy osoby. Monolit Smoka Sumeryjskie pieczęcie cylindryczne Bardziej znany nam prorok Ezechiel ze Starego Testamentu opisuje również dziwny pojazd, który przybył z nieba, a towarzyszyły mu silny wiatr, wielka chmura i płonący ogień. Ze środka tego pojazdu coś promieniowało. Czy tak mógł wyglądać pojazd pozaziemski widziany przez Ezechiela ? To wizja tego pojazdu wykonana przez inżyniera Josefa Blumricha, który przez wiele lat był kierownikiem działu konstrukcyjnego NASA. Wspomnę jeszcze o jednej osobie ze Starego Testamentu, która wydaje się być ciekawa i tajemnicza. Chodzi o króla Salomona. Żył on prawdopodobnie około 965 - 926 r. p.n.e. Salomon spotykał się często z królową Saby i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dzieliła tych dwoje odległość prawie 2500 kilometrów. Taka jest bowiem odległość pomiędzy Jerozolimą, a Maribą, stolicami, gdzie panowali wyżej wspomniani. Królowa Saby odbyła raz taką trasę i potrzebowała na nią siedmiu lat. Salomon tymczasem co miesiąc spędzał w Maribie trzy dni u boku ukochanej. Wspominają o tym fakcie nawet arabscy intelektualiści. Czyżby więc Salomon ukrywał jakąś tajemnicę ? Opierając się na starej etiopskiej legendzie Kebra Nagast dowiadujemy się, że podczas wizyty królowej podarował jej oprócz wielu darów również pojazd powietrzny: "I [...] dał jej wszystkie, jakie można było zapragnąć, wspaniałości i bogactwa, i piękne szaty pociągające oczy, i wszystkie wspaniałości, których zapragnąć mogła Kraina Etiopii, wielbłądy i wozy - około sześciu tysięcy, obładowane drogocennym sprzętem, którego można było zapragnąć, i pojazdy, którymi jedzie się po lądzie, i jeden pojazd, który jedzie po wodzie, i jeden pojazd, który pędzi w powietrzu, a które zbudował dzięki mądrości, jaką Bóg go obdarzył (KN, r. 30)" W Kebra Nagast znaleźć można również opis czynów syna Salomona i królowej Saby, kiedy wykrada on ojcu świętą Arkę Przymierza. Chłopak podróż z Etiopii do Jerozolimy odbywa wraz z poruszającą się ociężale karawaną, natomiast drogę powrotną szalejąc na pokładzie wozu niebiańskiego: "Wszystko pędziło na wozie, jak okręt na morzu, który ponosi wiatr [...] i jak orzeł, gdy lekko unosi się na wietrze (KN, r. 52) [...] i odpowiedzieli im [żołnierzom króla Salomana] mieszkańcy Egiptu: Dawno temu przeszli [tędy] ludzie Etiopii, pędząc na wozie jak anioły, szybsi od orłów na niebie (...). To jest trzeci dzień, jak odszedł. A gdy załadowali swoje wozy, nie posuwały się one po ziemi, lecz zawieszeni byli w powietrzu, i szybsi byli od orłów na niebie, i cały ich dobytek posuwał się z nimi w powietrzu na wozie (KN, r. 5Cool"

bibliografia : [link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Isobel
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Jaworzno

PostWysłany: Sob 10:56, 22 Kwi 2006    Temat postu:
 
Szczerze powiedziawszy, to nie chciało mi się tego całego czytać, tylko tak pobieznie, bowiem nawet Daniken napisał o tym książkę pod tytulem "kosmiczne miasta w epoce kamiennej", która aktualnie sobie leży u mnie w pokoju na półce i się kurzy, bo ją już dawno przeczytałam:D



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
RA-V
Forumowicz.
Forumowicz.



Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 18:33, 29 Kwi 2006    Temat postu:
 
Zgadzam się z teorią Danikena.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Apokalipsy Strona Główna -> Zjawiska nadprzyrodzone i niewyjaśnione Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy